Rosa świetnie otworzyła to spotkanie - po trójce Michała Sokołowskiego prowadziła już 9:1. I to nie był koniec! Rywale mieli spore problemy ze skutecznością, a gospodarze to wykorzystali. Ostatecznie dzięki trafieniu Igora Zajcewa mieli już przewagę 22:6 po 10 minutach gry.
Druga część meczu nie była już tak udana. Umana Reyer rozpoczęła ją od niesamowitej serii 13:0 i znacznie zbliżyła się do radomian. Dopiero trafienie Kevina Puntera przerwało tę niemoc. Zespołowi trenera Wojciecha Kamińskiego udało się utrzymać prowadzenie w pierwszej połowie, ale było ono już tylko minimalne - 39:37.
Goście w trzeciej kwarcie zdobyli przewagę po trafieniu Hrvoje Pericia. Później punkty dokładali m.in. Gediminas Orelik oraz Andrea De Nicolao i nawet skuteczne akcje Ryana Harrowa, który wrócił do naszego zespołu - nie wystarczały. Po 30 minutach gry to ekipa z Włoch prowadziła 54:51.
Niestety, w ostatniej kwarcie utrzymał się trend korzystny dla zespołu z Wenecji. Co prawda po jednej z akcji Sokołowskiego Rosa zbliżyła się już na zaledwie jeden punkt, ale później goście zanotowali serię 11:0 i skutecznie odskoczyli. Ostatecznie wygrali 81:71.
ROSA Radom - Umana Reyer Wenecja 71:81 (22:6, 17:31, 12:17, 20:27)
ROSA: Harrow 18, Auda 17, Punter 16, Sokołowski 11, Zajcew 4, Piechowicz 3, Trojan 2, Witka 0, Bojanowski 0, Zegzuła 0.
Umana Reyer: Perić 16, Bramos 13, Jenkins 11, Orelik 11, Watt 10, Johnson 10, De Nicolao 7, Biligha 2, Haynes 1, Ress 0.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>