To ekipa z Radomia lepiej rozpoczęła spotkanie. Wynik otworzył Archibeque. Gospodarze mieli problem z kończeniem akcji, a raczej z celnością rzutów. Śnieg trzy razy z rzędu nie trafiał do kosza i ROSA wyszła na prowadzanie 10:3. Mniej więcej po 5 minutach Czarni zaczęli się budzić i gonić wynik.
W ekipie radomian zaczęły pojawiać się nerwy. Zawodnicy ROSY zaczęli dużo faulować. Na minutę przed końcem pierwszej części spotkania prowadzili jeszcze jednym punktem, ale ostatecznie pierwszą kwartę przegrali 15:17.
Pierwsze 3 minuty drugiej kwarty były bardzo wyrównane. Dla ROSY punktowali kolejny Lucious, Dłoniak i Łączyński i to Radomianie objęli prowadzenie. Po 5 minutach bylo 23:29. Kapitalnie na tym etapie meczu zagrał Łączyński, który skutecznie wykorzystywał rzuty wolne i dołożył świetny rzut za trzy. Na trzy minuty przed końcem drugiej kwarty radomianie prowadzili 34:25. Ostatecznie skończyli ją z wynikiem 38:31.
W trzeciej kwarcie gra ROSY pozostwiała wiele do życzenia. Przez pierwsze 5 minut radomianie zdobyli zaledwie trzy 4 punkty, a w całej kwarcie 9. Po trzeciej kwarcie przegrywali 50-47. Na listę strzelców wpisywali Witka i Archibeque, ale ROSA chętniej faulowała niż punktowała.
Przez pierwsze trzy-cztery minuty ostatniej kwarty ROSA starała się podjąć walkę i gonić wynik, ale im bliżej kończa spotkania, tym bardziej goście uciekali. Na 4 minuty przed końcem prowadzili 61:52. Ostatecznie Energa wygrała to spotkanie 73:63.
Energa Czarni Słupsk - ROSA Radom 73:63 (17:15, 14:23, 19:9, 23:16)
Czarni: Stutz (16), Trice (14), Nowakowski (11), Dutkiewicz (8), Śnieg (5), Wright (9), Hulls (5), Jarmakowicz (5), Borowski (0), Jankowski (0), Długosz (0) oraz Mokros (0).
ROSA: Łączyński (18), Adams (8), Archibeque (8), Lucious (8), Witka (7), Johnson (6), Dłoniak (5), Jeszke (3), Majewski (0), Kardaś (0), Radke (0) oraz Zalewski (0).
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>