Od początku radomianie pokazali kto będzie w tym meczu rządził. Po ich stronie nie była bowiem tylko przewaga w doświadczeniu i skuteczności, ale przede wszystkim w grze obronnej. Swą agresywnością sprawiali, że goście musieli długo rozgrywać akcje i rzucać z nie zawsze przygotowanych sytuacji.
W ofensywie ROSA nie tylko częściej trafiała, ale dokładała punkty za trzy (Majewski, Mirkovic, Gibson), a ponadto zbierała z decki Kutna. Zdarzyło się w jednej z akcji, że podopieczni trenera Kamińskiego zebrali trzy swoje niecelne rzuty, by wreszcie za trzy trafił Gibson.
Po przerwie Polfarmex postawił na rzuty za 3 punkty i kilka z nich trafił, ale też start przy tym było tyle, że nie sposób by tak mógł zmniejszyć stratę. ROSA grała swoje a trener Kamiński korzystał ze wszystkich swych zawodników. Zawodnicy z Kutna zaczęli grać ostrzej tu szukając swojej szansy, ale i to nie przyniosło efektu. ROSA kontrolowała wydarzenia na parkiecie, wygrała pewnie i wysoko.
ROSA RADOM – POLFARMEX KUTNO 86:59 (18:15, 25:10, 21:18, 22:16)
Rosa: Turek, Gibson, Majewski, Witka, Sokołowski oraz Łączyński, Adams, Mirkowic, Jeszke, Zalewski, Schenk, Szymkiewicz.