Ogłoszenie przetargowe jeszcze dziś zostanie skierowane do publikacji w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, a na początku przyszłego tygodnia ukaże się w Biuletynie Informacji Publicznej MOSiR-u. Od tego momentu spółka będzie czekać na oferty 40 dni. Wykonawca na realizację wszystkich prac, od momentu podpisania umowy, będzie miał rok (stadion Radomiaka i hala sportowo-widowiskowa mają być gotowe najpóźniej we wrześniu 2020).
- Zdecydowaliśmy się nie skracać terminów, aby nie napotykać na trudności, których byliśmy świadkami przy pierwszym wykonawcy. Chcemy dać czas na jak najbardziej profesjonalne przygotowanie obiektów do imprez, które będą odbywać się w hali i na stadionie - mówi prezydent Radosław Witkowski.
Na pytanie, gdzie piłkarze Radomiaka będą grali, po ewentualnym awansie do I ligi, prezydent Witkowski odpowiedział: - Kibicujemy Zielonym i mamy nadzieję, że w sobotę po meczu będziemy mogli świętować awans do I ligi. Klub jest na prostej drodze do historycznego sukcesu. Mamy jednak świadomość, że stadion przy Narutowicza, nie spełnia wymogów licencyjnych, które są na zapleczu Ekstraklasy. Rozmawiałem już na ten temat z prezesem PZPN-u, Zbigniewem Bońkiem i jestem usatysfakcjonowany, gdyż widać, że dojdziemy do porozumienia: PZPN nie jest przeciwny rozwojowi piłki w naszym mieście. Doświadczenie Sandecji Nowy Sącz sprzed dwóch lat, pokazuje też, że ta ekipa grała na starym stadionie w I lidze, nie mając nawet projektu nowego, a my mamy wykonane 50% prac, także jestem dobrej myśli.
W sprawie dotacji z ministerstwa sportu, Grzegorz Janduła, prezes MOSiR, powiedział: - Jesteśmy w stałym kontakcie. Ministerstwo czeka na nasz wniosek, gdy będziemy znali bliższy termin zakończenia całej inwestycji. Wtedy wówczas złożymy dokumenty ws. przedłużenia terminu rozliczenia.
Poinformowano również, że MOSiR odzyskał już niemal pełną kwotę gwarancji od poprzednich wykonawców.
Przypomnijmy, że prace przy budowie hali wykonane są w 85 procentach, przy stadionie natomiast w 53 procentach.