Od początku meczu gra radomskich szczypiornistów wyglądała dobrze. Piłka płynnie poruszała się po obwodzie, dzięki czemu udawało się wypracować dogodne sytuacje bramkowe. Szybkie prowadzenie 3-0 pokazało, że rywale w Wielunia są w zasięgu Uniwersytetu i dzięki rozważnej grze w tym meczu wygrana stoi otworem.
Niestety czołowa drużyna II ligi piłkarzy ręcznych do Radomia przyjechała zmotywowana i żądna zwycięstwa. Pokerową zagrywką trenera gości okazało się wyłączenie dwóch czołowych strzelców radomian, czyli Piotr Rojka i Damiana Cuprysia. Indywidualne krycie tych graczy sprawiło, że zawodnicy Uniwersytetu często tracili piłkę, a słaba postawa skrzydłowych znacząco zawęziła pole gry. Mimo tego do końca pierwszej połowy zwycięstwo w tym meczu było sprawą otwartą, radomianie nie pozwalali uciec rywalowi, a w bramce znakomicie spisywał się Łukasz Sulima. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15-17.
Druga odsłona meczu to istny festiwal niecelnych podań i błędów w wykonaniu podopiecznych Mariusza Greli. Rywale z Wielunia wykorzystywali swoje okazje przez co ich przewaga rosła. Goście nie zaprezentowali niczego szczególnego, jednak cierpliwą i rozważną grą udawało im się zdobywać pewne pozycje rzutowe, które skutecznie wykorzystywali. Mecz zakończył się rezultatem 27-33.
- Powodem naszej porażki był brak konsekwencj i w konstruowaniu akcji i taktyka przeciwnika, który wyłączył dwóch naszych rozgrywających Damiana Cuprysia i Piotra Rojka. Dobrze funkcjonowała obrona z bramkarzem. Niestety nasi skrzydłowi nie wykorzystali w tym meczu zbyt wielu sytuacji stuprocentowych i to w dużej mierze zaważyło na wyniku – mówił po meczu trener KS Uniwersytet Radom Mariusz Grela
Uniwersytet: Sulima, Bień - Sikorski 11, Kacprzak 2, Rojek 4, Cupryś 2, Zdziech 3, Dziura 1, Włoskiewicz 1, Stępniewski 2, Molendowski, Pawelec, Dryja 1.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>