Poprzedni sezon był dla Radomiaka bajeczny i spełniły się największe sny radomskich kibiców. Drużyna prowadzona przez Dariusza Banasika pokonała całą stawkę Fortuna 1.Liga i wygrała rozgrywki ligowe, stawiając pewny stempelek nad długo oczekiwanym awansem do PKO Bank Polski Ekstraklasa. Po blisko 36 latach przerwy Radomiak powrócił na piłkarskie salony i może rywalizować z najsilniejszymi, polskimi zespołami.
Dariusz Banasik rzecz jasna pozostał w Radomiu i będzie kontynuował swój projekt. Po trzech latach pobytu wywalczył razem z klubem przepustkę do PKO Bank Polski Ekstraklasy i otrzyma możliwość prowadzenia zespołu w pierwszej dywizji. W sztabie trenerskim również nie zaszły żadne zmiany i Banasik będzie współpracował z tymi samymi ludźmi, z którymi wywalczył awans.
Kadra Radomiaka, jak każdego zespołu po promocji do wyższej ligi wymagała wzmocnienia. Lato musiało być bardzo pracowite w wykonaniu radomian. Potrzebne były transfery wartościowych zawodników.
Postawiono przede wszystkim na piłkarzy zagranicznych i co ciekawe, sprowadzono aż trzech Brazylijczyków! Do drużyny dołączyli Raphael Rossi, Mauridies oraz Rhuan. Wykonano również podwójny, portugalski zaciąg i sprowadzono Luisa Mahado i Goncalo Silvę. Najciekawiej zapowiada się transfer 36-letniego Mario Rondona, środkowy napastnik ma w swoim CV kilka znaczących europejskich klubów i niewykluczone, że będzie wyróżniał się w rozgrywkach PKO Bank Polski Ekstraklasa. Doświadczony Wenezuelczyk zdążył już trafić do siatki w świeżo rozpoczętym sezonie.
To prawdopodobnie nie koniec wojaży beniaminka na rynku transferowym. Do końca okna pozostało jeszcze trochę czasu i można spodziewać się kolejnych transferów do zespołu Radomiaka. Już teraz w kuluarach mówi się o kilku, potencjalnych nowych nabytkach. Rozmowy trwają i zostaną sfinalizowane do ostatniego dnia sierpnia.
Z drużyną Radomiaka pożegnało się kilku zawodników. Inne zespoły znaleźli Adam Banasiak, Damian Gąska, Patryk Mikita, Marcel Szymański. Wypożyczeni do innych klubów, by się ogrywać zostali zdoln młodzieżowcy Kacper Watrak i Dominik Stępień.
Już na początku sezonu 2021/2022 Radomiak sprawił niemałą sensację. Początek terminarza okazał się najgorszy z możliwych i na start beniaminek mierzył się z Lechem Poznań i Legią Warszawa. Radomianie byli odgórnie skazywani na porażkę w dwóch, pierwszych kolejkach, jednak ostatecznie wyszli z twarzą i zdobyli aż cztery punkty! Największą sensację sprawili w meczu z Legią i pokonali mistrza Polski aż 3:1, wcześniej zremisowali z Lechem 1:1.
Mimo świetnego początku nikt w Raadomiu nie popada w hurraoptymizm. Poraża z Wisłą Płock 1:0ostudziła co gorętsze głowy, lecz wygrana z Wartą Poznań 1:0 znów powiało optymizmem. Głównym celem Radomiaka w rozpoczętym niedawno sezonie pozotaje spokojne utrzymanie w lidze. W Radomiu nie oczekują fajerwerków i powtórzenia niesamowitego wyczynu Warty Poznań w ubiegłym sezonie, również z metką beniaminka otarła się o europejskie puchary. „Zieloni” chcą postawić na stabilizację i spokój, bez nerwowych działań. W tym sezonie z ligi spadają aż trzy zespoły, dlatego walka o utrzymanie będzie trudnym zadaniem.
A jak szanse Radomiaka widzą analitycy firm bukmacherskich? Obstawiający gry hazardowe muszą liczyć się z wysokimi kursami. Spadek Radomiaka wyceniany jest po kursie 10 do 1. Analogicznie kurs na utrzymanie wynosi 1.03, co zdaniem bukmacherów oznacza niemal pewne utrzymanie zespołu z Radomia. Czy piłkarze Radomiaka dostarczą nam wielu emocji? Przekonamy się w ciągu nadchodzących miesięcy.