Radomiak zaczął bardzo dobrze. Już w czwartej minucie na prowadzenie wyprowadził zielonych Szymon Stanisławski, który po dośrodkowaniu z rogu głową skierował piłkę do siatki. Wszyscy się wtedy spodziewali, że podopieczni trenera magnuszewskiego pójdą za ciosem. Mieli swoje okazje ale np. Mateusz Radecki nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
W 17 minucie goście zaledwie drugi raz zrobili wypad na połowę Radomiaka i ku zaskoczeniu wszystkich, a najbardziej chyba Michał Kuli zdobyli gola. Bramkarz dał się przerzucić Dawidowi Przezakowi, który oddal bardzo precyzyjny strzał.
Przez resztę meczu wynik nie uległ zmianie, a z boiska wiało nuda. Wielka w tym zasługa gości, którzy opóźniali grę, symulowali oraz sędziów, którzy nie panowali nad wydarzeniami na boisku. Radomiak nie potrafił przełamać tego obrazu gry i po raz drugi w tym sezonie stracił punkty remisując z najsłabszą drużyną jaką w tej rundzie gościł.
Kibice oglądali żenujące widowisko, w którym więcej było przerw w grze, urazów i kontuzji, niż samej gry. Pretensje gospodarze mogą mieć jednak tylko do siebie, bo losy spotkania mogli rozstrzygnąć już przed przerwą. Zieloni i tak jednak powiększyli przewagę w ligowej tabeli! Ursus przegrał bowiem z Polonią, a Start Otwock zremisował z GKP Targówek 1:1
RADOMIAK RADOM - WKS WIELUŃ 1:1 (1:1)
Bramki: Stanisławski (4.) - Przezak (17.)
Radomiak: Kula, Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Karasek, Puton K., Agu, Radecki, Barzyński, Leandro, Stanisławski.
Wieluń: Przybylski, Ciężki, Maczurek, Fornalczyk, Dubiel, Wójcicki, Adamczyk, Karasiak, Banaś, Wira, Przezak.