Początek dla Radomiaka. W pierwszych 9 minutach, trzy groźne akcje zakończone strzałami ? dwukrotnie Byszewskiego i Łukasza Białożyta. Na efekt bramkowy trzeba było jednak poczekać do minuty 19. Kiedy znów Białożyt znalazł się z piłka w polu karnym. By pokonać bramkarza gości strzelał dwukrotnie, dobitka była skuteczna i pierwszy gol w nowym sezonie na stadionie Radomiaka stał się faktem.
Zieloni mieli jeszcze swoje szanse zwłaszcza Radecki i Leandro ale nic nich nie wyszło. Zaś goście przycisnęli w końcówce i gdyby nie Łukasz Skowron, który trzykrotnie wybijał uderzenia zawodników Wigier, a w ostatniej akcji pierwszej połowie ? słupek podopieczni Janusza Niedźwiedzia nie schodzili by na przerwę z przewagą gola.
Co nie udało się do przerwy goście uczynili w drugiej odsłonie. Niepotrzebne wybicie na róg, który Wigry zamieniły na bramkę po atomowym strzale Atanackovića zza pola karnego w okienko. W dalszej części meczu to wciąż przyjezdni przeważali, gospodarze ograniczali się do rozbijania tych ataków i sporadycznych kontr.
Od 70 minuty tempo ze względu na upalną pogodę siadło i choć obie drużyny szybko chciały dokończyć mecz i zejść do szatni to wciąż Wigry częściej oblegały bramkę Skowrona, który interweniował tego dnia pewnie a gdy nie mógł, dopisywało mu szczęście jak wtedy gdy napastnicy Wigier mijali się z piłką wędrująca wzdłuż pola bramkowego.
Radomiak Radom - Wigry Suwałki 1:1 (1:0)
Bramki: Łukasz Białożyt (19.) - Aleksander Atanacković (52.).
Radomiak: Skowron - Cieciura, Kalinowski, Wichtowski, Derbich, Białożyt, Czoska (66, Cichos), Radecki, Byszewski, Leandro (82, Ciach), Kornacki (70. Puton).
Wigry: Salik - Bogusz, Wegner, Romachów, Atanacković, Tuttas, Jeriemenko (80, Makarewicz), Lauryn, Tarnowski (66, Makaradze), Widejko, Drągowski.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>