Sobota 23 listopada
Adeli, Klemensa, Orestesa
RADOM aktualna pogoda

Radomiak gromi Olimpię i przedłuża szansę na bezpośredni awans [WIDEO]

mawi 2018-05-13 19:02:00

Jeśli Radomiak chciał wciąż liczyć się na poważnie w grze o co najmniej trzecie miejsce dające bezpośredni awans do Nice I Ligi musiał dziś wygrać z Olimpią Elbląg. Zieloni dokonali tego w dobrym stylu.

W składzie Radomiaka na mecz z Olimpią zabrakło Martina Klabnika (kontuzja) i Chinoso Agu (kartki). Trener Opaliński zdecydował się też na zmianę w bramce - gra w niej po raz pierwszy w oficjalnym meczu zielonych Artur Haluch. Hubert Gostomski na ławce.

Pierwsze minuty pod kontrolą Radomiaka, lecz jedynym wartym odnotowania był strzał Patryka Mikity zza linii 16 metra i kilka metrów nad poprzeczką. Już w siódmej minucie, z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Leandro. Jego miejsce zajął Jakub Rolinc. jak się dowiedzieliśmy przy jednym ze startów Brazylijczyk poczuł ból mięśnia dwugłowego uda.

Groźną akcję Radomiaka oglądaliśmy w 11 minucie, ale uderzenie Mikity zablokował obrońca gości. W odpowiedzi z 25 m strzelał Radosław Stępień. Pewnie interweniował Haluch, który złapał piłkę. Kolejny raz zieloni zagrozili Olimpii ponownie po akcji z udziałem Mikity. Tym razem dośrodkował, a główkował Damian Szuprytowski. Futbolówka o metr minęła słupek.

Przez kilkanaście minut z boiska wiało nudą, a kibice zajmowali się oglądaniem efektownie oprawy przygotowanej na ten mecz. Tak było aż do 37 minuty gdy Radomiak zdobył prowadzenie. Jakub Rolinc sprytnie przelobował Kacpra Tułowieckiego. 

W 43 minucie było już 2:0. Aktywny Mikita dryblował w polu karnym i został sfaulowany. Jedenastkę na gola zamienił Peter Mazan.

Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem, ale to Radomiak stwarzał sobie dobre sytuacje i je wykorzystał. Olimpia nie pokazała nic ciekawego.

Po przerwie zieloni natarli z impetem. W 48 minucie Matthieu Bemba dostał podanie od Rolinca i uderzył z 5 metra. Trafił jednak w słupek, a odbitą od niego piłkę złapał Tułowiecki. 

W 53. minucie zawahanie defensorów Olimpii wykorzystał Jakub Wróbel. Napastnik zielonych zdecydował się na indywidualną akcje i w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości trafił do siatki. Po chwili na 4:0 mógł podwyższyć Bemba, ale znów jego strzał z bliskiej odległości wyłapał Tułowiecki.

Radomiak wciąż przeważał - w 69 minucie minimalnie niecelnie, obok słupka uderzył Rolinc. Skuteczniejszy był Damian Szuprytowski, który wymanewrował obrońców Olimpii w polu karnym i długo zwlekał ze strzałem, ale gdy już się zdecydował, zrobił to precyzyjnie i od 78 minuty Radomiak prowadził czterema bramkami. Do końca zieloni kontrolowali boiskowe wydarzenia. Warto jeszcze odnotować kilkuminutowy występ Dominika Sokoła, który błyszczy forma w rezerwach. 

Radomiak Radom - Olimpia Elbląg 4:0 (2:0)

Bramki: Rolinc, Mazan, Wróbel, Szuprytowski.

Radomiak: Haluch - Świdzikowski, Zając, Grudniewski, Grudniewski, Skowron, Wróbel (71. Jabłoński), Bemba (62. Colina), Leandro (7. Rolinc), Mazan, Mikita (83. Sokół), Szuprytowski.

Olimpia: Tulowiecki - Wenger, Kołosow (54. Szmyt), Balewski, Korkliniewski, Kurbiel (61. Szołtys), Stępień, Niburski, Kieltyka, Danowski, Filipczyk.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych