Po wyrównanym początku spotkania, dość szybko przewagę zaczęła zdobywać drużyna z Lublina. Po kolejnych trafieniach Kacpra Borowskiego i Martinsa Laksy uciekała nawet na siedem punktów. Z dystansu trafiał później również Damian Jeszke i nawet mimo niezłej gry Obiego Trottera to Start po 10 minutach prowadził 25:17.
HydroTruck w drugiej kwarcie zmniejszał straty do pięciu punktów, ale gospodarze byli bezpieczni, bo skuteczność z dystansu pokazywali Laksa i Lemar. Przewaga ekipy trenera Davida Dedka dość szybko więc rosła. Kolejna trójka Łotysza oznaczała 15 punktów różnicy. Ostatecznie po pierwszej połowie było 48:33.
Carl Lindbom i Adrian Bogucki na początku trzeciej kwarty sprawiali, że nasza drużyna po części odrabiała straty. Brynton Lemar i Tweety Carter nadal jednak trafiali z dystansu, co pozwalało Startowi na kontrolowanie wydarzeń na parkiecie. Dodatkowo lublinianie byli skuteczni na linii rzutów wolnych. Dzięki temu po 30 minutach było 69:57.
Rod Camphor trafiał rzut za rzutem w czwartej kwarcie, ale to ciągle było za mało na rozpędzonych gospodarzy. Dość szybko ich prowadzenie wzrosło aż do 20 punktów po zagraniu Damiana Jeszkego. Tego HydroTruck nie był już w stanie odrobić. Ostatecznie Start cieszył się ze zwycięstwa 94:78.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Spotkanie rozegrane zostanie w poniedziałek (27 stycznia) o godz. 20:30.
Start Lublin - HydroTruck Radom 94:78 (25:17, 23:16, 21:24, 25:21)
Start: Laksa 21, Taylor 16, Lemar 15, Carter 15, Jeszke 14, Borowski 7, Jarecki 2, Grochowski 2, Szymański 2, Pszczoła, Dziemba, Pelczar.
HydroTruck: Camphor 21, Lindbom 19, Trotter 13, Bogucki 12, Zegzuła 6, Wątroba 4, Piechowicz 3, Stankowski, Lewandowski, Mielczarek.