W poprzedniej kolejce Rosa wygrała na własnym parkiecie z Treflem Sopot 73:64. Radomianie jednak ostatnimi czasy w meczach wyjazdowych radzą sobie w kratkę, w ostatnich pięciu z nich przeplatali zwycięstwa porażkami - aż trzykrotnie schodzili z parkietu pokonani.
Radomski zespół do rywalizacji z Polfarmexem Kutno przystąpi na pewno bez Seida Hajricia, któremu odnowiła się kontuzja uda. Pod znakiem zapytania stoi także występ Michała Sokołowskiego.
- Mamy końcówkę ligi, więc nie ma absolutnie mowy o odpuszczaniu, kalkulowaniu czy lekceważącym podejściu do przeciwnika. Nie ma w tym momencie już żadnego marginesu błędu, albo jest on minimalny. Fotel wicelidera mamy na wyciągnięcie ręki, od naszej postawy w dwóch ostatnich meczach jest uzależnione, czy go utrzymamy, czy nie. Na pewno musimy wygrać w Kutnie, abyśmy to my rozdawali karty w ostatniej kolejce sezonu - powiedział dla oficjalnej strony Rosy Radom, trener Wojciech Kamiński.
Drużyna Polfarmexu ma już pewny udział w fazie play-off. "Farmaceuci" z Kutna z osiemnastoma zwycięstwami i jedenastoma porażkami zajmują 6. miejsce w ligowej tabeli. W ostatnich siedmiu spotkaniach na własnym parkiecie przegrali tylko raz - z obecnym liderem, Stelmetem Zielona Góra.
Mecz 31. kolejki Tauron Basket Ligi pomiędzy Polfarmexem Kutno, a Rosą Radom zostanie rozegrany dzisiaj (17 kwietnia), o godz. 20:45. Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi Polsat Sport News.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>