W mecz z większą energią weszli gospodarze, którzy po trafieniach Ludviga Hakansona oraz Joe Thomassona prowadzili 9:4. Efe Uwadiae-Odigie i Obie Trotter robili jednak swoje, a po trójce Artura Mielczarka wszystko się zmieniało i to goście byli na prowadzeniu. Stelmet Enea błyskawicznie odpowiedział serią 9:0, ale goście trzymali się blisko. Po 10 minutach był 26:23.
Marcel Ponitka oraz Ivica Radić sprawili, że zaraz na początku drugiej kwarty przewaga zespołu trenera Żana Tabaka wzrosła do dziewięciu punktów. Później trójki trafili jeszcze Meier i Zamojski - to dawało kontrolę ekipie z Zielonej Góry. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 55:40.
W trzeciej kwarcie ekipa trenera Roberta Witki starała się odrabiać straty po rzutach Roda Camphora oraz Carla Lindboma, ale to nie wystarczało na rozpędzonych gospodarzy. Kolejne trafienia notowali Ivica Radić oraz Przemysław Zamojski - po wsadzie tego ostatniego przewaga wynosiła już 25 punktów. Po 30 minutach było 81:62.
HydroTruck potrafił lekko zbliżać się do przeciwników w czwartej kwarcie, ale nie na tyle, żeby im realnie zagrozić. Kilka ciekawych akcji wykończył Drew Gordon - to jego rzut przekroczył “setkę”. Ostatecznie Stelmet Ena zwyciężył 106:83.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z mistrzem Polski - Anwilem Włocławek. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (16 listopada) o godz. 19:30 we Włocławku.
Stelmet Enea BC Zielona Góra - HydroTrucku Radom 106:83 (26:23, 29:17, 26:22, 25:21)
Stelmet: Meier 21, Radić 20, Zamojski 18, Hakanson 11, Gordon 10, Ponitka 10, Thomasson 8, Zyskowski 6, Mąkowski 2, Koszarek.
HydroTruck: Camphor 24, Lindbom 14, Trotter 11, Mielczarek 11, Odigie 8, Piechowicz 6, Bogucki 6, Zezguła 3, Lewandowski, Wątroba.