Jakub Karolak i Jamel Morris na początku spotkania byli niezwykle aktywni - dzięki trafieniom tych graczy było już nawet 13:2! HydroTruck miał spore problemy z zatrzymaniem ataku rywali, ale także z konstruowaniem swojej ofensywy. Przełamał to Dayon Griffin, ale odrabianie strat ciągle było trudne. Dzięki trójce Grzegorza Kamińskiego było 25:18 po 10 minutach gry.
W drugiej kwarcie radomianie zbliżyli się nawet na cztery punkty, ale szybko odpowiadał na to Justin Bibbins. Dzięki akcji 2+1 Michała Sokołowskiego przewaga zespołu trenera Wojciecha Kamińskiego szybko urosła nawet do 14 punktów. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 41:28.
Na początku trzeciej kwarty HydroTruck wziął się za odrabianie strat, a po akcji Nicka Neala zbliżył się na osiem punktów. Legia odpowiedziała na to przyspieszeniem gry i po dwóch z rzędu trafieniach Jakuba Karola było już 50:35. Kolejne trafienie Justina Bibbins sprawiło, że po 30 minutach przewaga zespołu z Warszawy urosła do 20 punktów.
W kolejnej części spotkania niewiele się zmieniało, bo ekipa trenera Wojciecha Kamińskiego całkowicie kontrolowała sytuację na parkiecie, a radomianie nie potrafili znaleźć na to odpowiedzi. Legia grała spokojnie, rotowała składem i ostatecznie zwyciężyła aż 79:57.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z Polpharmą Starogard Gdański. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (5 września) o godz. 15:00.
Legia Warszawa - HydroTruck Radom 79:57 (25:18, 16:10, 21:14, 17:15)
Legia: Bibbins 19, Morris 16, Karolak 12, Kamiński 11, Wyka 5, Sokołowski 5, Konopatzki 3, Sadowski 2, Linowski 2, Kulka 2, Didier-Urbaniak 2, Kuzkow.
HydroTruck: Zegzuła 12, Griffin 10, Neal 9, Ostojić 8, Lewandowski 7, Kurpisz 4, Wall 3, Piechowicz 3, Prahl 1, Stanowski.