Bardzo aktywny na początku spotkania był A.J. Walton, ale HydroTruck dość szybko zaczął korzystać ze swojej najgroźniejszej broni, czyli trójek. Po rzutach Obiego Trottera i Roda Camphora to goście mieli pięć punktów przewagi. Enea Astoria odpowiadała podobnymi trafieniami i szybko doprowadzała do remisu. Akcja Krisa Clyburna oznaczała, że to gospodarze po 10 minutach wygrywali 24:23.
W drugiej kwarcie zespół trenera Artura Gronka uciekał nawet na 12 punktów dzięki kontrom wykończonym przez Łukasza Frąckiewicza i Waltona. HydroTruck nie był już tak skuteczny, a po trójce Michała Chylińskiego przewaga rywali rosła aż do 21 punktów! W tym fragmencie gospodarze byli nie do zatrzymania w ataku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 54:31.
W trzeciej kwarcie ekipa trenera Roberta Witki odpowiedziała w końcu serią 11:0, a za ten fragment pochwały należą się Adrianowi Boguckiemu. To dawało tej drużynie nadzieję na nawiązanie rywalizacji. W pewnym momencie zbliżyli się nawet na 11 punktów po trójce Roda Camphora, ale po 30 minutach było ostatecznie 66:53.
Kolejną część spotkania Enea Astoria rozpoczęła od małej serii 6:0, która była możliwa dzięki niezłej grze Łukasza Frąckiewicza. To właśnie ta ekipa mogła spokojnie kontrolować sytuację na parkiecie, bo radomianie nie byli w stanie odrobić tak dużych strat. Ostatecznie zespół z Bydgoszczy zwyciężył 80:66.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie ze Stelmetem Zielona Góra. Spotkanie rozegrane zostanie w środę (4 marca) o godz. 17:30.
Enea Astoria Bydgoszcz - HydroTruck Radom 80:66 (24:23, 30:8, 12:22, 14:13)
Astoria: Chyliński 14, Walton 14, Frąckiewicz 13, Clyburn 10, Aleksandrowicz 8, Zębski 7, Sina 5, Kemp 4, Nowakowski 3, Nowakowski 2, Szyttenholm.
HydroTruck: Camphor 22, Bogucki 16, Lindbom 11, Trotter 8, Piechowicz 7, Wątroba 2, Wall, Lewandowski, Zegzuła, Mielczarek.