Początek pierwszego seta był wyrównany, gra toczyła się w myśl zasady "punkt za punkt". Niestety, w drugiej części, mniej błędów popełnili goście z Rzeszowa i to ich łupem padła premierowa partia. Szkoda, bo ekipa trenera Cretu nie grała oszałamiających zawodów.
Resovia kontynuowała "pewniejszą" grę również w drugim secie. Nasi rywale wypracowali sobie kilka oczek przewagi, nie pozwalając "Wojskowym" doskoczyć na choćby dwa punkty. Słaba gra Fornala, jak i ogółem całego zespołu w przyjęciu, spowodowała porażkę 22:25.
Niesamowity przebieg miała trzecia partia. Świetny Schulz po stronie rzeszowian nie wystarczył, aby goście triumfowali, choć w pewnym momencie cieszyli się już ze zwycięstwa, ale challenge wskazał aut, co oznaczało remis, a za chwilę więcej zimnej krwi zachowali radomianie, wygrywając na przewagi 28:26!
Czwarty set okazał się decydujący. Siatkarze Resovii nie pozostawili złudzeń, kto w czwartkowy wieczór był lepszy. Do świetnie grającego Schulza, dołączył jeszcze Mika i było po zawodach. Nasza drużyna zanotowała czwartą porażkę w sezonie, w ostatnim pojedynku we własnej hali w 2018 roku.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (29 grudnia) o godz. 14:45.
Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (22:25, 22:25, 28:26, 16:25)
Czarni: Alen Pajenk 7, Wojciech Żaliński 22, Dejan Vincić 1, Norbert Huber 6, Maksym Żygałow 11, Tomasz Fornal 4, Michał Ruciak (libero) oraz Kamil Kwasowski 3, Michał Filip 7, Reto Giger 1.
Resovia: Łukasz Kozub, Bartłomiej Lemański 7, Damian Schulz 28, Rafał Buszek 10, Mateusz Mika 13, David Smith 11, Luke Perry (libero) oraz Marcin Możdżonek.
MVP: Damian Schulz (Resovia).