Początek meczu był bardzo wyrównany i choć pierwsze akcje należały do gości, dobre akcje ofensywne warszawian pozwoliły im doprowadzić do remisu (3:3), a chwilę potem narzucić swoje prowadzenie. ONICO Warszawa rozkręcała się z każdym punktem, jednocześnie wystrzegając się własnych błędów. Dobrze pracował też blok gospodarzy, który niejednokrotnie zatrzymywał ofensywę radomską. Cuda na siatce działał też Antoine Brizard, który skutecznie uruchamiał szóstą strefę i ustawionego w niej Wojciecha Włodarczyka. Punktowa zagrywka Bartosza Kwolka przyniosła gospodarzom piłkę setową, wykorzystaną w następnej akcji (25:15).
W kolejnej odsłonie Robert Prygiel zdecydował się na zmianę i w miejsce Kamila Droszyńskiego wprowadził Dejana Vincicia. Nowy rozgrywający przyniósł oczekiwaną poprawę jakości, a wspierany przez notującego dobry okres gry Jakuba Ziobrowskiego, pozwolił swojej drużynie na objęcie prowadzenia (8:4). Stephane Antiga, nie zamierzał jednak pozwolić na zbytnie "odskoczenie" rywalom i również sięgnął do kwadratu rezerwowych. Sharon Vernon-Evans wniósł na boisko nową energię, która pozwoliła gospodarzom na odrobienie strat (11:11), a potem ponowną dominację na boisku (22:19). Punktowa zagrywka Bartosza Kwolka, znów przyniosła warszawianom szansę na zakończenie seta. Radomianie odparli jednak atak i wygrali kolejne dwie akcje, zbliżając się do rywali na zaledwie jeden punkt. Z trudem wwalczone punkty, goście oddawali zepsutymi serwisami. Po emocjonującej końcówce na przewagi, Bartosz Kwolek posłał piłkę wprost w linię boczną, przesądzając o losach tej partii. Do przerwy ONICO Warszawa prowadziła w setach 2:0.
Przerwa po drugiej odsłonie nie przyniosła zmiany w jakości gry radomian. Drużyna gości cały czas występowała w roli goniących wynik i choć dwoiła się i troiła zarówno w defensywie jak i w ataku, przez długi czas nie była w stanie objąć prowadzenia. Dopiero w końcówce udało im się zbudować dwupunktową przewagę, która zachęciła ich do jeszcze ambitniejszej walki w każdej akcji. Warszawianie nie tracili głowy i szybko odrobili stratę, jednak goście czuli swoje szanse na przedłużenie spotkania, nia dając się tak łatwo pokonać. Zawodnicy obu drużyn zaserwowali więc kibicom ponownie nie lada emocje, które skutecznie podgrzewali poświęceniem i ekwilibrystyką. Ostatecznie po godnej pochwały walce o dwie piłki lepsi okazali się radomianie.
Czwarty set był tym zdecydowanie najbardziej wyrównanym. Obie drużyny grały za sobą na styku punktowym, a prowadzenie przechodziło z jednego zespołu na drugi. Końcówka należała jednak do warszawian, którym udawało się utrzymywać dwupunktowy zapas nad ekipąc gości (18:16; 21:19). Kontrola gry, odrobina sportowego szczęścia i odważne zagrania pozwoliły gospodarzom sięgnąć po ostatnie punkty w meczu.
Tabela PlusLigi - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z GKS-em Katowice. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (6 stycznia) o godz. 17.
ONICO Warszawa - Cerrad Czarni Radom 3:1 (25:15, 31:29, 26:28, 25:22)
ONICO: Kwolek 22, Brizard 7, Wrona 8, Gjorgiew 8, Nowakowski 10, Włodarczyk 18, Wojtaszek (libero) oraz Vernon-Evans 4, Warda, Firlej.
Czarni: Teryomenko 6, Żaliński 19, Ziobrowski 22, Droszyński, Huber 8, Kwasowski 10, Watten (libero) oraz Vincić 4, Ostrowski, Rybicki.
MVP: Wojciech Włodarczyk (ONICO).