Pierwszy kwadrans nie był zbytnio emocjonujący. Żaden z zespołów nie gościł praktycznie w polu karnym przeciwnika. Dopiero w 16. minucie szansę dla gości miał Michał Wójcicki, jednak stojąc sam na piątym metrze trafił w Gorczycę. Minutę później stuprocentową sytuację zmarnował najlepszy strzelec przedostatniej drużyny w tabeli - Dawid Przezak. Napastnik WKS-u wyszedł sam na sam z Budzikurem, ale fatalnie spudłował.
Pierwsze 30. minut było fatalne w wykonaniu radomskiej Broni. Podopieczni trenera Dziubińskiego grali na stojąco, nie mając pomysłu na konstruowanie akcji. W 31. minucie gospodarze mieli pierwszą okazję - kapitan zespołu, Damian Sałek głową strzelił metr obok prawego słupka Przybylskiego. Chwilę później Sałek trafił już do bramki zespołu z Wielunia, jednak sędzia dopatrzył się spalonego i gol nie został uznany.
W 38. minucie Wajih Bouchniba po indywidualnej akcji z 20. metra posłał piłkę dwa metry nad bramką. Trzy minuty później stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Mikołaj Skórnicki, który z czterech metrów trafił w bramkarza. Rozpędził się nasz zespół - za chwilę Marczak trafił w boczną siatkę. Do przerwy nic już się nie wydarzyło, po 45. minutach był bezbramkowy remis.
Początek drugiej połowy wyglądał podobnie do tej pierwszej. Dopiero w 59. minucie Broń miała swoją okazję, którą od razu wykorzystała. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Nowosielskiego głową piłkę do siatki skierował Sałek i Broń objęła prowadzenie. W 64. minucie Wieluń był bliski wyrównania, jednak Baraniak nie potrafił skierować piłki do siatki z pięciu metrów.
W 68. minucie powinno być 1:1. Rezerwowy Kiwak po dośrodkowaniu Dworniaka najpierw trafił w słupek, a za chwilę jego strzał powędrował nad bramką Budzikura. W 70. minucie Dawid Przezak został zablokowany, będąc na 10. metrze przed bramką Broni. Od momentu strzelenia gola radomianie zupełnie oddali inicjatywę gościom.
W 80. minucie po fatalnym błędzie Wojciecha Gorczycy WKS Wieluń wyrównał. Bramkę dla gości strzelił Paweł Baraniak. Zemściła się słabsza gra podopiecznych trenera Dziubińskiego. W 87. minucie fantastyczną indywidualną akcją popisał się Damian Zawieja. Pomocnik gości przedryblował jak dzieci dwóch defensorów Broni i pewnie skierował futbolówkę obok bezradnego Budzikura.
Do końca spotkania nic już się nie wydarzyło. Broń w fatalnym stylu przegrywa na początek rundy wiosennej.
- Gratuluję WKS-owi trzech punktów. Zdobyli je ambicją, przerastali nas w tym aspekcie o głowę. Moja drużyna przeszła obok spotkania. Mam ogromne pretensje do swojego zespołu za ten mecz - powiedział po spotkaniu trener Broni.
W następnej kolejce podopieczni trenera Dziubińskiego zmierzą się w Nowym Dworze Mazowieckim z rezerwami mistrza Polski - Legią II Warszawa. Spotkanie odbędzie się w sobotę (21 marca) o godz. 15:00.
BROŃ RADOM - WKS WIELUŃ 1:2 (0:0)
Damian Sałek 59 - Paweł Baraniak 80, Damian Zawieja 87
Broń: Karol Budzikur - Piotr Wieczorek, Mikołaj Skórnicki, Wojciech Gorczyca, Sebastian Wichucki - Michał Bojek, Damian Sałek, Wajih Bouchniba, Dominik Leśniewski (78 Piotr Stefański) - Mariusz Marczak, Piotr Nowosielski.
Wieluń: Konrad Przybylski - Paweł Ciężki, Łukasz Rybak, Daniel Maczurek, Łukasz Fornalczyk - Paweł Baraniak (89 Przemysław Szewczyk), Michał Wójcicki (65 Macin Kiwak), Damian Zawieja, Damian Dwornik, Piotr Przezak (90 Kamil Wira) - Dawid Przezak.
żółte kartki: Ciężki, Wójcicki, Zawieja, Szewczyk.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>