Pierwszą partię niedzielnego meczu od punktowego ataku z prawego skrzydła rozpoczął Jan Hadrava 1:0. Do stanu 5:5 drużyny grały dość równo. Następnie serią dobrych zagrywek popisali się olsztynianie i objęli prowadzenie 10:7. Radomianie jednak odpowiedzieli dobrą grą blokiem 10:10. Do tego coraz skuteczniejszy w ataku był Wojciech Żaliński oraz Tomasz Fornal 12:12. W kolejnych akcjach gospdoarze zaczęli popełniać dość proste błędy w ataku, które na swoją stronę wykorzystali podopieczni Michała Mieszko Gogola 16:13. Końcówka premierowej odsłony meczu to popisowa gra Pawła Pietraszko na zagrywce 21:15. Ponadto świetnie bronili piłkę w polu i wyprowadzali skuteczne kontrataki. W tej sytuacji trener Robert Prygiel zdecydował się na zmianę atakującego - miejsce Maksima Żygałowa zajął Michał Filip. Na niewiele się to zdało, bowiem Akademicy do końca kontrolowali grę i pewnie wygrali 25:16.
Drugi set z wysokiego "c" rozpoczął Indykpol AZS. Dzięki bardzo mocnym zagrywkom Hadravy objęli prowadzenie 6:1. W tej sytuacji szkoleniowiec Cerradu Czarnych poprosił o czas dla swoich podopiecznych, a następnie wprowadził Filipa na atak. Po krótkiej przerwie ciężar gry na swoje barki wziął Wojciech Żaliński 6:8 i 14:14. W tym fragmencie seta proste błędy przytrafiały się m.in. Jakubowi Urbanowiczowi 15:16. Z kolei w szeregach gospodarzy od połowy seta coraz skuteczniejszy w ataku był Filip 18:15 i 19:16. Radomianie nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa i tę partię wygrali do 20. Ostatni punkt po skutecznym ataku z drugiej linii zdobył Fornal.
Trzeci set to kopia wcześniejszego, ale z małą różnicą. Bardzo szybko sześciopunktowe prowadzenie objęli siatkarze z Radomia 7:1. Goście nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby przełamać rywali 1:10. Trener Michał Mieszko Gogol zaczął dokonywać zmian w wyjściowej szóstce, żeby pomóc drużynie. Na niewiele się to zdało, bowiem podopieczni Roberta Prygla dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 14:5. Gospodarze do końca tej patrii utrzymali równy rytm gry i pewnie zwyciężli do 14, a wygraną skutecznym atakiem ze środka przypieczętował Norbert Huber.
Czwarta część niedzielnego meczu była bardzo wyrównana 5:5. W dalszej części drużyna z Olsztyna zaczęła dobrze czytać grę rywali na siatce i ustawiać szczleny blok 7:12. Do tego wzmocnili swoją zagrywkę 15:9. Gospodarze walczyli do końca, ale to zawodnicy Indykpolu AZS kontrolowali grę do końca seta. Goście wygrali pewnie do 18, a ostatni punkt dla swojej drużyny zdobył Robbert Andringa.
Tie-breaka lepiej zaczęli zawodnicy Cerradu Czarnych Radom. Dzięki dobrej zagrywce Żalińskiego objęli prowadzenie 4:1. Przed zamianą stron gospodarze wypracowali cztery oczka przewagi 8:4. Po krótkiej przerwie kolejną serią punktowych serwisów popisał się Filip 11:4. Olsztynianie nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby nawiązać walkę z przeciwnikiem 4:12. W ostatniej akcji blokiem został zatrzymany na prawym skrzydle Andringa 7:15.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie z Cuprum Lubin. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek (18 stycznia) o godz. 17:30.
Cerrad Czarni Radom - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (16:25, 25:20, 25:14, 18:25, 15:7)
Czarni: Pajenk 9, Żaliński 15, Vincić 5, Huber 7, Żygałow 4, Fornal 16, Ruciak (libero) oraz Filip 18, Kwasowski 2, Giger, Rybicki.
Olsztyn: Hadrava 15, Andringa 10, Pietraszko 13, Woicki 1, Warda 5, Urbanowicz 13, Żurek (libero) oraz Kapelus 5, Zniszczoł 4, Gil 1, Kańczok 3.
MVP: Michał Filip (Czarni).