Prezentacja przedmeczowa miała wyjątkową oprawę. Koszykarze wyszli na boisko z dziećmi ze Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Osób z Zespołem Downa. Ponadto nasi zawodnicy w ramach akcji "Lots of Socks" specjalnie założyli na mecz dwie inne skarpetki.
Po czterech minutach był remis 10:10, a dla naszego zespołu wszystkie punkty zdobył John Turek! Następnie za trzy trafił Krzysztof Szubarga, co oznaczało prowadzenie gości 13:10. Na 16:10 dla AZS-u trafił Goran Vrbanc - dopiero po trzech minutach od ostatniego celnego rzutu w tym spotkaniu. Festiwal trójek urządzili sobie w hali MOSIR-u podopieczni trenera Igora Milicicia. Po trafieniu Szubargi na tablicy wyników było 10:21. W pierwszej kwarcie dla naszego zespołu rzucał tylko Turek, ale ostatni celny rzut Amerykanina miał miejsce w 4. minucie gry. Rosa przez 6 minut nie trafiła do kosza!
Drugą ćwiartkę podopieczni trenera Kamińskiego rozpoczęli od trójki Gibsona. Wreszcie trafił ktoś inny od Turka. Po skutecznej akcji Taylora Rosa przegrywała 18:26. Nasz zespół otrząsnął się po gorszym początku, ponieważ chwilę później również za trzy trafił Majewski. Następnie dwa oczka dorzucił Szymkiewicz i goście prowadzili już tylko trzema punktami (26:23). W tej części gry zdecydowanie lepiej prezentowali się radomianie. Niestety przypomniał o sobie Qyntel Woods. Po celnej trójce gwiazdy TBL Koszalin prowadził 31:25, jednak tym samym odpowiadził kapitan Rosy, Łukasz Majewski. Następnie po wspaniałej akcji trafił Kim Adams - Rosa doszła rywala na jedno oczko (30:31). Po kolejnej pięknej akcji Adams - Taylor i trafieniu tego drugiego, Rosa po raz pierwszy w tym spotkaniu objęła prowadzenie. Po trafieniu Vrbanca, goście prowadzili 38:36 i z takim wynikiem zespoły schodziły na przerwę. Rosa - po świetnej kwarcie - wróciła do gry.
Początek trzeciej kwarty należał do gości. Po trafieniu za trzy Szubargi AZS prowadził 45:42, ale od tego momentu radomianie zdobyli tylko trzy oczka, natomiast podopieczni trenera Milicicia - siedem. Po celnych rzutach Gibsona było 47:52. W hali MOSIR-u panowała świetna atmosfera, co odskrzydliło nasz zespół. Po trójkach Witki oraz Szymkiewicza Rosa wyszła na prowadzenie 53:52. Po celnym rzucie Szubargi, przed ostatnią kwartą był remis 57:57.
IV kwarta rozpoczęła się od trójki Devona Austina. Chwilę później ładną akcję przeprowadził Witka. Następnie "2+1" zagrał kapitan reprezentacji Polski, Szymon Szewczyk. Rozpędziła się gwiazda gości, za chwilę Szewczyk trafił za trzy. Szybko odpowiedział Taylor. Na siedem minut przed końcem było 64:66. Dla naszego zespołu punkty zdobywał tylko Mike Taylor, najczęściej po rzutach osobistych. Akademicy z Koszalina odpowiadali trafieniami Szubargi. Po celnym rzucie Szewczyka goście prowadzili 76:70. Na dwie i pół minuty przed końcem po skutecznej akcji Sokołowskiego Rosa przegrywała 72:76. Niestety, chwilę później Qyntel Woods trafił za trzy. Na ponad minutę przed zakończeniem spotkania AZS prowadził siedmioma oczkami (79:72). Szybko trójką odpowiedział Danny Gibson. Czas wziął trener Kamiński. Po przerwie dwa oczka zdobył Woods i ponownie nasz trener zarządził time-out. Nic to nie pomogło. Radomianie źle rozegrali akcję w ofensywie, faul popełnił Sokołowski, a Woods trafił jednego osobistego. Na 12 sekund przed końcem, po celnym rzucie Majewskiego nasz zespół przegrywał 78:83. Ciągnął się ten mecz w nieskończoność. Spotkanie celną trójką zakończył Taylor, jednak nic to nie dało.. AZS Koszalin lepszy od Rosy Radom w hicie kolejki!
ROSA RADOM - AZS KOSZALIN 81:85 (10:21, 26:17, 21:19, 24:28)
Rosa: Mike Taylor 19, Danny Gibson 8, Łukasz Majewski 11, Michał Sokołowski 8, John Turek 16 oraz Robert Witka 7, Jakub Zalewski, Kim Adams 6, Damian Jeszke 2, Daniel Szymkiewicz 4.
AZS: Krzysztof Szubarga 15, Ivan Radenović 12, Devon Austin 9, Szymon Szewczyk 14, Goran Vrbanc 13 oraz Artur Mielczarek 3, Qyntel Woods 16, Łukasz Pacocha 3, Piotr Dąbrowski.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>