Do 16. minuty inicjatywę mieli goście. Wtedy to jednak Eugeniusz Kołodziejczyk wykorzystał błąd defensywy Radomiaka i zaskoczył Marcina Kosno, strzałem z 22 metrów. Podopieczni Macieja Kokoszy wyrównali w 22. minucie. Jakub Nowakowski dośrodkował z wolnego w światło bramki, a piłka mijając wszystkich zawodników, utkwiła w siatce.
Po pół godzinie mogło być 2:1 dla Radomiaka, lecz sędzia przy trafieniu Adriana Nowosadko dopatrzył się spalonego. Wątpliwości nie było przy drugim golu dla Energii. W 34. minucie Kacper Wiatrak wybijając piłkę nabił Bartłomieja Książka, a futbolówka wpadła do bramki, obok znów zaskoczonego brakarza Radomiaka i to gospodarze cieszyli się z prowadzenia.
Po przerwie Zieloni stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. W najlepszej Patryk Winsztal trafił w słupek oraz zbyt późno zdecydował się na strzał do pustej bramki, który został zablokowany. Pomocnik Radomiaka zrehabilitował się z nawiązką. W 58. minucie uderzył nie do obrony z rzutu wolnego bitego z 24 metra, zaś w doliczonym czasie gry, w ostatniej akcji meczu, zdobył drugą swoją i trzecią bramkę dla Radomiaka, ładnie przerzucając głową piłkę nad bramkarzem Kozienic, po wrzutce Nowakowskiego.
Warto dodać, że od 83. minuty Kozienice grały w 10. Drugą żółtą i czerwona kartkę zobaczył Andrzej Malinka. Młodzież Zielonych kolejny raz pokazała, że się dobrze rozwija, potrafi długimi momentami zdominować przeciwnika i odwracać losy meczu.
Energia Kozienice - Radomiak II Radom 2:3 (2:1)
Bramki: Kołodziejczyk (16.), sam. (34.) - Nowakowski (24.), Winsztal (58., 90+3.)
Radomiak: Kosno - Markiewicz, Kucharski, Wiatrak, Wieczorek, Winsztal, Kozakiewicz (46. Białogłowicz), Nowakowski, Imiołek, Nowosadko, Stępień (78. Grzyb).