Trudno spodziewać się, żeby Zieloni kończyli spotkania z trzema punktami, jeżeli grać będą takimi falami, jak w sobotę. Co gorsza, chwile słabości rywale wykorzystywali bezlitośnie, a radomianie momentów przewagi w pełni wykorzystać nie potrafił.
Szkoleniowiec Radomiaka przed spotkaniem uczulał swoich podopiecznych, że Wisła gra bardzo groźnie z kontry. Piłkarze ze Struga chyba nie wzięli sobie jednak słów Mirosława Kosowskiego do serca, a podrywali się dopiero po straconych bramkach. Dwukrotnie zdołali się podnieść, ale błąd w ostatnich minutach i zostawienie w polu karnym Konrada Nowaka bez opieki doświadczonego gracza, kosztował radomian stratę wszystkich "oczek".
Radomiak Radom - Wisła Puławy 2:3 (1:1)
Bramki: Cichos (37.), Cieciura (67. - karny) - Nowak (17., 89.), Wiącek (63.)
Radomiak: Banasiak - Cieciura, Świdzikwoski, Kalinowski, Derbich, Białożyt (46. Czoska), Radecki, (79. Stanisławski) Puton, Leandro (60 Wolski), Byszewski (62. Kornacki), Cichos.
Wisła: Penkowets - Budzyński, Gawrysiak, Gorskie, Kwiatkowski, Jabkowski, Lytvynuk, Maksymiuk (73. Pożak), Wiącek, Martuś (73. Nowosielski), Nowak.