Pierwszy set to pełna dominacja naszego zespołu. Momentami przyjmujący Cerradu Czarnych - Artur Szalpuk zagrywał jak profesor na tle kompletnie zagubionych rywali. Zawodził atakujący Paweł Adamajtis, który raz po raz wbijał się w świetnie ustawiony blok "Wojskowych". Trener Andrea Gardini brał przerwy, jednak one nie pomagały, bo przewaga rywali była miażdżąca – przy prowadzeniu gra ekipy z Radomia była coraz bardziej swobodna i kombinacyjna. AZS miał problemy z pierwsza akcją i przyjęciem zagrywki, można powiedzieć że w pierwszym secie był gorszy w każdym elemencie (Czarni mieli w tej odsłonie prawie dwukrotnie wyższą skuteczność ataku!).

W drugiej partii gra się wyrównała, Indykpol AZS zaczął od prowadzenia 5:2. Później jednak wydawało się, że Cerrad Czarni odzyskają kontrolę nad meczem, bo wyrównali stan seta. W końcówce gospodarze, którzy wcześniej nie zagrywali specjalnie trudnych serwisów, nagle zaczęli zdobywać punkty – najpierw świetnie serwował Adamajtis, a potem jeszcze dorzucił asa Bartosz Bednorz. Ostatecznie gospodarze dowieźli zwycięstwo do końca seta i w meczu zrobiło się 1:1.

Wydawało się, że ekipa trenera Lozano szybko pozbiera się w trzecim secie, jednak AZS nie miał zamiaru się poddawać. Paweł Woicki zaczął rozgrywać kombinacyjnie i przez większość seta trwała walka punkt za punkt. Mecz mógł się w wielu momentach podobać, a w zaciętej końcówce znowu gospodarze wygrali dzięki punktowej zagrywce – tym razem Filipa Stoilovicia. Czwartego seta radomianie zaczęli jednak bardzo dobrze, od wysokiego prowadzenia, którego nie oddali już do końca. Z niezłej strony pokazał się zmiennik – Zack La Cavera, który pomógł drużynie w doprowadzeniu do tie-breaka. Warto zwrócić również uwagę na bardzo dobrą dyspozycję młodych graczy obu ekip – Bednorza i Szalpuka.

Tie-break był bardzo zacięty, obfitował w ciekawe wymiany, a rozgrywający obu ekip pokazywali bardzo pomysłowe rozwiązania w ataku. Ostatecznie wygrali gospodarze, których do triumfu poprowadził Bartosz Bednorz, MVP meczu.

Czarni grają ostatnio w kratkę. Po zwycięstwie nad Łuczniczką, przyszła porażka z Politechniką Warszawską, natomiast teraz po wygranej z AZS-em Częstochowa, lepszy od naszej drużyny okazał się Indykpol. Radomianie mieli dziś dobre momenty, ale wystarczyły one tylko do zdobycia jednego oczka. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się przede wszystkim Artur Szalpuk, który pokazał trenerowi naszej kadry (Stéphane Antiga był obecny w hali Urania), że wraca do niezłej formy...

W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie z ostatnim w tabeli - MKS-em Będzin. Spotkanie rozegrane zostanie w środę (24 lutego) o godz. 18:00 w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu.

Indykpol AZS Olsztyn - Cerrad Czarni Radom 3:2 (12:25, 25:22, 25:22, 19:25, 15:13)

Olsztyn: Filip Stoilović 10, Bartosz Bednorz 25, Paweł Adamajtis 15, Maciej Zajder 1, Paweł Woicki, Thomas Koelewijn 17, Michał Potera (libero) oraz Marcin Waliński 5, Miłosz Zniszczoł 6, Krzysztof Bieńkowski.

Czarni: Bartłomiej Bołądź 6, Daniel Pliński 11, Bartłomiej Grzechnik 4, Wojciech Żaliński 14, Lukas Kampa 4, Artur Szalpuk 27, Neven Majstorović (libero) oraz Michał Ostrowski 4, Igor Grobelny, Adam Kowalski (libero), Patryk Szczurek, Zack La Cavera 12.

MVP: Bartosz Bednorz (Indykpol).

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>