Mistrz Polski pokonany! Siatkarki Radomki w półfinale Pucharu Polski! Brawo!!! [ZDJĘCIA]
Wszyscy w swych relacjach podkreślają, że obrońca trofeum i mistrz Polski został wyeliminowany przez zespół I-ligowy.
- Przed rozpoczęciem rywalizacji o Puchar Polski moje podopieczne nawet nie myślały, że przyjdzie im zmierzyć się z najlepszym polskim zespołem ostatnich lat. A co dopiero wyeliminować mistrza i zdobywcę Pucharu Polski - cytuje szczęśliwego trenera radomskiej drużyny, Jacka Skroka, oficjalna strona Ligi Siatkówki Kobiet.
Dalej jej korespondent tak komplementuje radomianki: - Przed spotkaniem trener Skrok powiedział swoim podopiecznym, że "ofiarność i determinacja mogą w sporcie dokonać wielu znakomitych rzeczy." Siatkarki Radomki zaprezentowały te cechy na boisku przed kompletem publiczności. Trzeci zespół I ligi pokazał również spore umiejętności siatkarskie".
Z kolei "Przegląd Sportowy" przypomina, że E.Leclerc Radomka, zajmuje trzecie miejsce w rozgrywkach pierwszej ligi i jest rewelacją Pucharu Polski. "W poprzednich rundach Radomka wyeliminowała dwa zespoły Ligi Siatkówki Kobiet - Budowlanych Toruń i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, ale pokonanie Chemika to już mega sensacja. Wynik zadziwia, tym bardziej, że policzanki wystąpiły w Radomiu w najsilniejszym składzie" - czytamy.
"Przegląd Sportowy" zwraca też uwagę na inny aspekt: "Największe powody do zadowolenia miał chyba szkoleniowiec Radomki Jacek Skrok, który na początku poprzedniego sezonu był jeszcze trenerem Developresu SkyRes Rzeszów (zespół LSK - przyp. red.). Czy ktokolwiek mógłby przypuścić, że to Skrok pojedzie z nowym zespołem do Nysy, podczas, gdy Developresu w Final Four zabraknie? Rzeszowianki przegrały wczoraj w ćwierćfinale z innym gigantem ŁKS Commercecon Łódź 1:3 i będą musiały skupić się na walce o mistrzostwo Polski."
Branżowy serwis siatka.org pisze, że "trener Jacek Skrok nie mógł chyba wyobrazić sobie, że zaczynając swoją trenerską karierę od pracy w Czarnych Radom w 1987 roku, ponad 30 lat później prowadząc I-ligową drużynę Radomki Radom, tak szybko zdoła wprowadzić ją na siatkarskie salony." Dziennikarz serwisu pisze, o Radomce, że "niewątpliwie jest to drużyna, o której w świecie żeńskiej siatkówki będzie w najbliższych tygodniach bardzo głośno" i porównuje nasz zespół do Realu Madryt, trochę na wyrost, ale jakże to miłe - prawda?
Przeczytajcie zresztą sami: "Tegoroczny beniaminek I ligi może pochwalić się bilansem zwycięstw do porażek wynoszącym 13:6 i jeszcze pod koniec stycznia przegrał z outsiderem I ligi - AZS Uni Opole 0:3, by później niczym Real Madryt zmobilizować się na te najbardziej prestiżowe rozgrywki i w 1/8 finału PP ograć zespół KSZO Ostrowiec Św. Radomianki nie znalazły się w tym miejscu przypadkowo, bo w poprzedniej rundzie wyeliminowały drużynę Poli Budowlanych Toruń. Jednak przed meczem z Chemikiem Police wydawało się, że cel radomianek może być tylko jeden - z pokorą odebrać od mistrzyń Polski lekcję gry w siatkówkę i przyciągnąć do hali jak najwięcej kibiców, starając się, aby to spotkanie trwało jak najdłużej."
Sport jeszcze raz pokazał, że jest piękny i nieprzewidywalny, że nikt nie jest przegrany na starcie, a na mecie każdy może być zwycięzcą. Brawo dla siatkarek E.Leclerc Radomki, że o tym nie zapomniały i uwierzyły w sukces, który stał się faktem, nie tylko dzięki tej wierze, ale także ich umiejętnościom. Brawo! Brawo! Brawo!