- Kochamy Larnakę, kochamy grać tutaj – cieszył się jeszcze przed finałowym meczem Kacper Kujawiak. W meczu o złoto siatkarze Czarnych zademonstrowali świetną dyspozycję. Gładko pokonali duet Ilia Leszukov/Aleksander Margiev z Rosji 2:0 (21:16, 21:15). W drugim secie decydujący punkt po akcji w bloku zdobył Michał Bryl. Szczęśliwi reprezentanci Radomia nie kryli radości.
Mieli powody do zadowolenia. Tym bardziej, że wcześniej stoczyli bardzo wyczerpujący mecz. W półfinale Michał Bryl i Kacper Kujawiak w trzech setach pokonali duet Henrik Mol/Christian Sorum z Norwegii 2:1 (19:21, 21:18, 15:8). - Byłem bardzo zdenerwowany po pierwszym przegranym secie. Graliśmy punkt po punkcie w pierwszym secie, ale trzy z czterech piłek robią różnicę – przyznał Kacper Kujawiak.
Siatkarz obwiniał siebie za przegranie pierwszej partii. Niepotrzebnie. Potrafił zmobilizować zarówno siebie, jak i kolegę z drużyny. - Po stracie tego pierwszego seta, mówiliśmy do siebie: jesteśmy wojownikami, musimy walczyć… Kapitalne nastawienie pomogło.
Kacper Kujawiak i Michał Bryl od początku turnieju na plaży Finikoudes na Cyprze prezentowali kapitalną dyspozycję. W eliminacjach nie stracili seta. Solidną przeprawę otrzymali w trzeciej rundzie. Clements Wickler/Mirko Schneider z Niemiec postawili reprezentantom Polski opór. Tak jak w półfinałowej potyczce z Norwegami, o awansie zadecydował tie break. Kacper Kujawiak i Michał Bryl wygrali 2:1 (21:18, 19:21, 15:11).
– Powtórzenie osiągnięcia sprzed dwóch lat to wielkie osiągniecie. Chłopakom należą się słowa uznania i ogromny szacunek za to co zrobili – zapewnia Mirosław Malec, szkoleniowiec Czarnych.