Początek spotkania był bardzo wyrównany. Pierwsze punkty dla gości zdobył Cel, najpierw trafiając trójkę, a chwilę potem dołożył 2 punkty po akcji pod koszem. Dla rosy punktowali Archibeque i Johnson. Po dwóch minutach goście prowadzili 7:4.
Następne kilka minut to przede wszystkim niecelne rzuty Majewskiego i Johnsona oraz dwa faule Radke, który szybko zszedł z parkietu, a w jego miejsce pojawił się Jakub Dłoniak. Po 5 minutach goście prowadzili 10:6. Kolejne 2 minuty to faule i straty radomskiego zespołu. Goście szybko odskoczyli na 19:8, z czego 10 punktów po tych kilku minutach miał na swoim koncie Cel. Radomianie mieli problemy nawet z wykonywaniem rzutów wolnych. Pierwszą kwartę ROSA przegrała 9:28.
Początek drugiej części spotkania nie wyglądał niestety dużo lepiej. Kapitalną kontrę zmarnował Majewski. Przez pierwsze kilkadziesiąt sekund punktów nie zdobywał jednak. Złą passę drużyny gości przerwał Zamojski.
Radomianie próbowali zerwać się do walki. Kilka z ich akcji, szczególnie te Luciousa i Johnsona kibice zgromadzeni w hali MOSiR nagrodzili gromkimi brawami. Kompletnie zasłużenie, chociaż prowadzenie Stelmetu nadal było ogromne. Po 5 minutach drugiej kwarty goście prowadzili 37:20.
W ostatnich minutach zawodnicy z Zielonej Góry zaczęli się gubić i mieli ogromne problemy z kończeniem akcji. Z drugiej strony zaś radomianie niesieni dopingiem kibiców, starali się gonić wynik. Po drugiej kwarcie było 30:44.
Początek trzeciej kwarty był bardziej wyrównany. Radomianie dobrze grali w obronie i coraz częściej kończyli swoje akcje. Po dwóch minutach przegrywali juz tylko 35:46. Goście częściej pozwalali sobie na straty i faule. W połowie 3 kwarty było już 40:46, a trener Stelmetu poprosił o czas.
Stelmet jednak wytrzymał słabszą chwilę i wrócił do gry. Najpierw Zamojski zdobył dwa punkty, a za chwilę Sroka dołożył kolejno 2 i 3, a Stelmet prowadził różnicą 11 punktów. Mistrzowie sukcesywnie pokazywali, że te kilka minut było niczym więcej jak odpoczynkiem i po raz kolejny uciekli z punktami. Ostatecznie po trzeciej kwarcie było 45:63.
Początek ostatniej części spotkania zdominował Stelmet, który po kilkudziesięciu sekundach odskoczył juz na 68:45. O dogonieniu mistrzów radomianie mogli zapomnieć. Na 5 minut przed końcem spotkania przegrywali 47:74. Brakowało precyzji, zarówno jeśli chodzi o podania, jak i o rzuty, a w ostatnich minutach chyba i woli walki. Stelmet był stanowczo poza zasięgiem ekipy z Radomia, która ostatecznie przegrała spotkanie 57:87
ROSA Radom - Stelmet Zielona Góra 57:87 (9:28; 21:16; 15:19; 12:24)
Rosa: Archibeque (16), Johnson (13), Majewski (7), Dłoniak (5), Lucious (4), Zalewski (3), Łączyński (3), Adams (2), Jeszke (2), Radke (0).
Stelmet: Brackins (14), Chanas (14), Walker (11), Cel (10), Zamojski (10), Dragičević (9), Eyenga (6), Kucharek (5), Sroka (5), Hrycaniuk (3), Koszarek (0).
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>