Niedziela 24 listopada
Emmy, Flory, Jana
RADOM aktualna pogoda

Miła niespodzianka w Lubinie. Czarni lepsi od Cuprum!

dm, siatka.org 2016-11-24 20:27:00

Cerrad Czarni Radom pokonali na wyjeździe 3:1 Cuprum Lubin w spotkaniu 10. kolejki siatkarskiej PlusLigi. Podopieczni trenera Roberta Prygla sprawili miłą niespodziankę, odnosząc czwarte zwycięstwo w sezonie 2016/2017.

Foto: wksczarni.pl

Początek spotkania był dość wyrównany, choć jako pierwsi inicjatywę na boisku próbowali przejąć podopieczni Roberta Prygla. Po udanej kontrze Emmanuela Kohúta odskoczyli od przeciwników na dwa oczka. Ci jednak szybko wrócili do gry – udanym blokiem popisał się Piotr Hain, a kontrę skończył Dawid Gunia, dzięki czemu sytuacja zmieniła się o 180 stopni, bowiem to gospodarze znaleźli się na prowadzeniu.

W kolejnych minutach obie drużyny grały zrywami. Goście lepiej prezentowali się w bloku, ale popełniali też więcej błędów, przez co wynik co chwilę oscylował wokół remisu. Ale im bliżej końca premierowej odsłony, tym goście coraz więcej mylili się na zagrywce, a po pewnym ataku Łukasza Kaczmarka miedziowi uciekli rywalom na dwa oczka. Jednak ich gra nie była zbyt równa, a po asie serwisowym Wojciecha Żalińskiego losy tej części meczu musiały rozstrzygnąć się w końcówce. Ten sam zawodnik dał przyjezdnym pierwszą piłkę setową. Lubinianie zarówno ją, jak i dwie kolejne obronili, ale autowe zbicie Kaczmarka przechyliło szalę zwycięstwa na stronę radomian (28:26).

Porażka w premierowej odsłonie wyraźnie rozdrażniła podopiecznych trenera Cretu, którzy drugą partie rozpoczęli od mocnego uderzenia. Ataki kończyli Kaczmarek i Robert Täht, ich koledzy skutecznie prezentowali się w bloku, a pomyłka w ataku Bartłomieja Bołądzia spowodowała, że błyskawicznie różnica między oboma drużynami wzrosła do czterech oczek. Wówczas jednak lubinianie zaczęli popełniać błędy. Wydawało się nawet, że pozwolą Czarnym wrócić do gry, ale po zbiciu Guni ponownie mieli trzy punkty przewagi nad gośćmi.

W kolejnych minutach obie ekipy grały zrywami. Przyjezdni to zbliżali, to oddalali się od przeciwników. Kiedy w ataku pomylił się Bołądź, a miedziowi wygrywali 19:15, wydawało się, że nic już w tej części meczu się nie wydarzy, tym bardziej, że nie do zatrzymania w ataku był Täht. W końcówce jednak do walki zerwali się jeszcze radomianie. Tomasz Fornal na spółkę z Bołądziem dali im nadzieję na odwrócenie losów tej partii, ale popsuta zagrywka Smitha przypieczętowała zwycięstwo Cuprum (25:23).

W trzecią odsłonę lepiej weszli podopieczni trenera Prygla, którzy dzięki skutecznej grze Bołądzia wysforowali się na trzypunktowe prowadzenie. Jednak nie cieszyli się z niego zbyt długo, bowiem asy serwisowe Mateusza Malinowskiego i Keitha Puparta sprawiły, że na świetlnej tablicy pojawił się remis. W kolejnych minutach trwało siatkarskie przeciąganie liny, lecz udana kontra Kohúta sprawiła, że radomianie w środkowej fazie seta zyskali dwa oczka przewagi. Wprawdzie później lubinianie wrócili do gry, ale Czarni lepiej spisywali się w bloku, a po kontrze Smitha zyskali nawet trzy oczka przewagi.

Im bliżej końca seta, tym sytuacja na boisku stawała się coraz bardziej wyrównana. W końcówce przypomniał o sobie Fornal. Wydawało się, że on przechyli szalę zwycięstwa na korzyść radomian. Prowadzili oni już 24:22, ale ich błędy spowodowały, że obie drużyny musiały walczyć na przewagi. Mimo że Kaczmarek dał piłki setowe Cuprum, to ostatecznie skuteczniejsi okazali się nasi siatkarze, dzięki głównie świetnej grze duetu Bołądź/Fornal (31:29).

Na początku czwartego seta obie drużyny szły łeb w łeb, ale duet Fornal/Bołądź zaczął ponownie wypracowywać przewagę dla Czarnych. Na dodatek szczelnym blokiem popisał się Michał Kędzierski, a trener Cretu zdecydował się na zmianę na rozegraniu. Początkowo niewiele ona dała, bowiem lubinianie zaczęli mylić się w ataku. W pewnym momencie goście mieli już cztery punkty przewagi. Jednak z biegiem czasu w ataku zaczęli przełamywać się Kaczmarek i Täht, a radomianie zaczęli popełniać błędy, przez co na świetlnej tablicy pojawił się remis.

Chwilę później – po zbiciu Haina – to gospodarze zyskali dwa oczka przewagi. Wydawało się, że będzie to moment przełomowy tej partii, ale przyjezdni nie zamierzali tanio sprzedawać skóry, a w decydującą jej część obie drużyny ponownie weszły przy stanie remisowym. W najważniejszych akcjach jako pierwsi pękli miedziowi, którzy dali się zatrzymać blokiem, a udana kontra Fornala przypieczętowała niespodziewany triumf Czarnych (25:23).

Mało kto spodziewał się wygranej "Wojskowych" w Lubinie, jednak nasi siatkarze pokazali klasę i pokonali faworyzowanego rywala. Po zwycięstwie nad LOTOS-em, to drugi z rzędu triumf Cerradu Czarnych z teoretycznie silniejszym rywalem. Wielkie brawa dla ekipy z Radomia!

Tabela PlusLigi - tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie z ONICO AZS Politechniką Warszawską. Spotkanie rozegrane zostanie we wtorek (29 listopada) o godz. 18:00 w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu.

Cuprum Lubin - Cerrad Czarni Radom 1:3 (26:28, 25:23, 29:31, 23:25)

Cuprum: Łukasz Kaczmarek 16, Keith Pupart 11, Robert Täht 21, Dawid Gunia 10, Piotr Hain 9, Grzegorz Łomacz 1, Marcin Kryś (libero) oraz Paweł Rusek (libero), Maciej Gorzkiewicz 2, Mateusz Malinowski 6.

Czarni: Bartłomiej Bołądź 24, Wojciech Żaliński 13, Michał Kędzierski 2, Emanuel Kohút 12, David Smith 17, Tomasz Fornal 16, Dustin Watten (libero) oraz Kacper Gonciarz, Michał Ostrowski 1, Jakub Ziobrowski.

MVP: David Smith (Czarni).

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych