Michał Żeromiński - bokser zawodowy z Radomia, syn utytułowanego i znanego przed laty pięściarza, obecnie trenera - Sławomira Żeromińskiego. Na zawodowym ringu stoczył 12 walk - 10 wygrał, w tym jedną przed czasem. Podczas lutowej gali Budweld Boxing Night w Radomiu, stoczył najładniejszą walkę, nie tylko tego wieczoru, ale ostatnich miesięcy w Polsce - z Marcinem Cybulskim, którego pokonał na punkty.
Twoim trenerem jest tata Sławomir, były mistrz Polski. Jakie wzorce Ci przekazał?
Przede wszystkim ciężka praca i dążenie do celu. Tata zawsze mi powtarzał, abym nie przestawał wierzyć i poprzez ciężką pracę dążyć do postawionych sobie celów.
Mówi się, że sportowcy nie piją, z drugiej strony słychać od czasu do czasu o ich alkoholowych wyskokach. Jak Ty traktujesz alkohol?
Każdy sportowiec jest też człowiekiem, dlatego wiadomo - jest czas również na to, żeby napić się alkoholu, zabawić się. Człowiek potrzebuje też jakiejś odskoczni, aczkolwiek jeśli jest się w treningu i przygotowuje do walki, to trzeba wszelkie używki trzeba odstawić na bok i skupić się na pracy.
W moim przypadku jest tak, że jeśli przygotowuje się walki np. przez trzy miesiące i w tym okresie wypiję choćby trochę alkoholu, to wiem, że później podczas rywalizacji, będzie mi to siedziało w głowie i będę o te kilka procent wolniejszy. Uważam więc, że lepiej mieć czyste sumienie i na czas przygotowań odpuścić sobie wszelakie używki. Później, w przerwie od treningów, można się „odstresować” - alkohol jest dla ludzi, ale z umiarem.
Specjaliści twierdzą, że młody, wytrenowany organizm szybko radzi sobie z nadmiarem alkoholu i regeneruje się i jest gotowy do kolejnego treningu. To niebezpieczne, bo niepostrzeżenie można się uzależnić. Zdarzało Ci się uprawiać sport, trenować po wypiciu alkoholu, choćby małego piwa?
Im człowiek starszy, to gorzej. W swoim życiu - wiadomo - jak praktycznie każdy, miałem jakieś wybryki. Inaczej reaguje organizm 20-latka po alkoholu, a inaczej jak człowiek jest starszy. Mnie nie zdarzyło się nigdy, abym poszedł na trening po alkoholu.
Jak spędzasz wolny czas?
Najczęściej z rodziną. Lubimy wyjechać gdzieś razem na weekend, ewentualnie idziemy do znajomych, którzy też mają dzieci.
Wśród młodzieży panuje przeświadczenie, że nie ma zabawy bez alkoholu. Potrafisz odmówić, gdy na imprezie ktoś proponuje Ci drinka?
Z tym akurat nie mam problemów. Czasem też wzoruje się na moim tacie, który już nie pije alkoholu aż 17 lat. Teraz np. przed walką w Radomiu, ponad pół roku nie piłem alkoholu, czy to były święta, czy Sylwester - potrafiłem odmówić. Potrafię więc bawić się bez alkoholu. Jeżeli ma się cel i się do niego dąży, to człowiek jest w stanie wiele poświęcić.
• Artykuł powstał w ramach realizacji Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na 2016 r.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>