Polski bokser ustawiał rywala lewym prostym. – Może te ciosy nie były zbyt mocne, ale przyjąłem ich zbyt dużo – mówił Amerykanin po walce, dodając, ze jego walka bardzie była spowodowana jego zbyt słabym przygotowaniem, nić kunsztem bokserskim Wacha.
- Musiałem być bardzo skoncentrowany i uważny, bo na 39 pojedynków przeciwnik 31 wygrał przed czasem. Czułem się świetnie i kontrolowałem pojedynek od pierwszego gongu. Miałam przewagę szybkości. A jak jeszcze u mnie lewa rączka pracuje, to jest świetnie – cieszył się po walce Mariusz Wach, wypowiadając się dla TV Polsat Sport.
We wcześniejszej walce Damian Jonak wygrał z Bradleyem Prycem. Od początku Jonak narzucił swoje tempo skuteczne obijając rywala lewym prostym i dokładając prawy sierpowy nad jego opuszczoną lewą ręka. Brytyjczyk nie nastawił się na obronę i często wchodził w wymiany, kilkakrotnie jednak nadział się na celne uderzenia Jonaka. Raz - w piątej rundzie musiał być liczony. Ostatecznie Polak wygrał jednogłośnie na punkty
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>