Maciej Wojczuk zawodnikiem wicelidera II ligi został 3 stycznia. 19-letni napastnik grał wcześniej m.in. w juniorach Legii Warszawa, Motorze Lublin, czy Karpatach Krosno. Więcej o transferze młodzieżowca do Radomiaka, pisaliśmy tutaj.
Damian Markowski: W Radomiu jesteś już półtora miesiąca. Jak się czujesz w naszym mieście oraz jak ocenisz atmosferę w zespole?
Maciej Wojczuk: Myślę, że przez te prawie dwa miesiące zaaklimatyzowałem się już w Radomiaku, czuję się tu dobrze, atmosfera w zespole jest świetna i myślę, że w takiej atmosferze będziemy "ciągnąć" do czerwca i razem awansujemy do I ligi.
A jeśli chodzi o życie w Radomiu?
Szczerze to nie było dużo czasu, aby poznać miasto, bowiem za nami okres przygotowawczy, trenowaliśmy dwa razy dziennie, także jak na razie dobrze poznałem tylko hotel i boiska treningowe.
Przez większość okresu przygotowawczego trenowałeś indywidualnie z powodu kontuzji. Jak obecnie jest z Twoim zdrowiem, jesteś w 100% przygotowany do rundy?
Zgadza się, na początku okresu przygotowawczego przydarzyła mi się kontuzja achillesa, dlatego przez dwa tygodnie byłem wyłączony z gry, ale jestem już do dyspozycji trenera. Obecnie czuję się zdecydowanie lepiej, po kontuzji nie ma już śladu i teraz muszę tylko nadrobić ten stracony czas.
Po powrocie do gry, szybko udało Ci się w dwóch sparingach trafić do bramki przeciwnika. Czy masz w związku z tym jakiś cel, jeśli chodzi o liczbę goli w tej rundzie, czy cel drużynowy, tj. awans - jest priorytetem?
Przed przyjściem do Radomiaka, miałem swój cel, jednak kontuzja troszeczkę przeszkodziła mi w tych planach. Wiadomo bowiem, że trener będzie miał problem, żeby na mnie postawić, ponieważ dwa tygodnie praktycznie nie trenowałem, więc teraz spokojnie skupiam się na tym, aby wrócić do swojej optymalnej dyspozycji i mam nadzieję, że szkoleniowiec da mi szansę w niedalekim czasie.
Trener Verner Lička - przynajmniej w rundzie jesiennej - preferował ustawienie 4-3-3 z jednym środkowym napastnikiem. Jak się czujesz w takiej formacji?
Grałem już w różnych ustawieniach, czy to jako jedyny napastnik, czy na dwóch. Szczerze to nie robi mi to wielkiej różnicy, to trener bowiem decyduje, a ja zawsze staram się dawać z siebie 100% i pomagać drużynie w odnoszeniu zwycięstw.
Rozmawiał Damian Markowski.
Piłkarze Radomiaka zaprezentowani! Setki kibiców w Galerii Słonecznej [WIDEO, ZDJĘCIA]
Przypomnijmy, że Zieloni pierwszy ligowy mecz w 2017 roku rozegrają w najbliższą niedzielę (5 marca) o godz. 14:00 w Niepołomicach z miejscową Puszczą.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>