Nasza drużyna rozpoczęła ten mecz od prowadzenia 4:0 po rzucie Kevina Puntera, ale później sytuacja oczywiście była bardzo wyrównana. Włoska drużyna potrafiła zdobywać nawet ośmiopunktową przewagę, ale radomianie w pewnym momencie zanotowali serię 13:2 i po akcji 2+1 Ryana Harrowa byli nieco lepsi. Dzięki trójce Igora Zajcewa wygrywali 28:21 po 10 minutach gry.
W drugiej kwarcie dzięki trójkom dobrze znanego w Polsce Dominique’a Johnsona Umana Reyer zbliżyła się na trzy punkty. Na to radomianie odpowiedzieli serią 7:0 i znowu mogli być spokojniejsi o wynik. M.in. po rzutach wolnych Puntera zespół trenera Wojciecha Kamińskiego prowadził po pierwszej połowie 52:41.
W trzeciej kwarcie drużyna z Wenecji dzięki Gediminasowi Orelikowi zbliżała się na pięć punktów, ale skutecznie odpowiadał na to Kevin Punter. Rosa ciągle utrzymywała się w bardzo korzystnej pozycji, choć po wsadzie Hrvoje Pericia gospodarze zbliżyli się do stanu 63:71 po 30 minutach rywalizacji.
Czwartą kwartę włoska ekipa rozpoczęła od serii 9:0 i po trójce Marqueza Haynesa zdobyła przewagę. To zapowiadało wyrównaną dalszą część spotkania. I tak rzeczywiście było, chociaż ciągle układała się ona po myśli drużyny trenera Waltera De Raffaele. Na minutę przed końcem Ryan Harrow wyprowadził jednak swój zespół na minimalne prowadzenie. W końcówce akcję 2+1 wykonał jednak Orelik i mieliśmy remis. To oznaczało dogrywkę!
W dodatkowym czasie gry na początku nieźle radził sobie Igor Zajcew, ale później kontrolę przejęli gospodarze. Umana Reyer mogła liczyć na Watta i Haynesa, a po trójce Andrei De Nicolao wygrała ostatecznie 102:93.
Umana Reyer Wenecja - ROSA Radom 102:93 (21:28, 20:24, 22:19, 23:15, d. 16:7)
Umana Reyer: Watt 25, Haynes 18, Orelik 18, Johnson 11, Perić 8, De Nicolao 6, Cerella 6, Tonut 4, Biligha 4, Green 2, Ress 0.
Rosa: Punter 31, Harrow 22, Zajcew 20, Auda 7, Sokołowski 6, Szymkiewicz 4, Piechowicz 3, Witka 0, Zegzuła 0, Trojan 0, Szymański 0.