Nasza drużyna rozpoczęła ten mecz od prowadzenia 6:0 po trafieniu Igora Zajcewa, ale później zaskakiwała Legia. Goście zdobyli przewagę po akcji 3+1 Anthony’ego Beane’a, a ostatecznie dzięki zagraniu Andrejsa Selakovsa wygrywali po 10 minutach 21:18.
Radomianie w drugiej kwarcie od razu wzięli się za odrabianie strat, ale wcale nie było to łatwe zadanie. Dopiero kolejne trafienia Ryana Harrowa na stałe dały im małą przewagę. Po wsadzie Zajcewa zespół trenera Wojciecha Kamińskiego wygrywał 38:33 na koniec pierwszej połowy.
Kluczowa była trzecia kwarta - to w niej gospodarze rzucili aż 36 punktów, a bardzo ważnymi zawodnikami byli Kevin Punter, Ryan Harrow oraz Patrik Auda. Dzięki akcji 2+1 Marcina Piechowicza Rosa prowadziła po 30 minutach już 74:49.
Ostatnia kwarta była już tylko formalnością. Zespół trenera Tane Spaseva nie był w stanie odrobić tak dużych strat. Ta część meczu była wyrównana, a Legia zakończyła ją serią 9:0. Nie zmieniło to jednak zwycięzcy - Rosa wygrała 94:72.
Tabela PLK - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Asseco Gdynia. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (6 stycznia) o godz. 18.
ROSA Radom - Legia Warszawa 94:72 (18:21, 20:12, 36:16, 20:23)
ROSA: Auda 17, Punter 15 (1), Zaytsev 14 (1), Sokołowski 8, Szymkiewicz 8, oraz Harrow 15, Trojan 6, Szymański 3 (1), Zegzuła 3 (1), Piechowicz 3, Wątroba 2.
Legia: Beane 22 (2), Mickelson 16, Andrzejewski 12 (2), Tharpe (1), Kukiełka 0, oraz Robak 6, Wilczek 5 (1), Linowski 2, Wall 2, Šelakovs 2, Aleksandrowicz 0.