Komunikat MZPN - tutaj.
Skupmy się na IV lidze, gr. południowej. W tabeli prowadzą rezerwy Radomiaka, które mają tyle samo punktów, co MKS Piaseczno i Błonianka, ale uzyskały najkorzystniejszy wynik w meczach bezpośrednich pomiędzy tymi drużynami (mała tabela). Zarząd MZPN wziął jednak pod uwagę... bramki, choć co innego wskazuje regulamin rozgrywek. Według władz, 1. miejsce przypada więc Błoniance, choć co innego było mówione po posiedzeniu prezydium.
Jeszcze bardziej kuriozalna jest decyzja, że... mają zostać rozegrane mecze pomiędzy czterema pierwszymi drużynami (to samo ma się tyczyć radomskiej "okręgówki"). Oprócz wspomnianej trójki, chodzi o Victorię Sulejówek. Wyznaczano nawet terminy na czerwiec, ale chyba nikt nie wierzy, że te pojedynki dojdą do skutku (kto przebada zawodników, kto wyda na to zgodę, jeśli pozostałe związki nie grają, a Rząd i PZPN zgodzili się tylko na kontynuowanie rozgrywek szczebla centralnego?).
Taka decyzja została więc podjęta, aby później mieć wytłumaczenie, że "przecież my chcieliśmy, aby wszystko rozstrzygnęło się na boisku, ale nie dostaliśmy na to zgody". Wiadomo jednak, że zarząd MZPN promuje Błoniankę, która miałaby rozegrać baraż z Drukarzem Warszawa (mistrzem drugiej grupy IV ligi), choć ten baraż raczej też się nie odbędzie, a oba kluby uzyskają promocję do III ligi.
Dodajmy, że MZPN podjął też decyzję o awansach czterech klubów (po dwóch z każdej grupy) do "okręgówki" i aż 8! (czyli nawet czwarte miejsce w danej grupie dało awans) z B do A klasy.
Reasumując, MZPN nie wziął pod uwagę wyników uzyskanych na boisku, sam sobie zintepretował regulamin (bramki są ważniejsze od meczów bezpośrednich, choć coś innego było ustalone przed sezonem), a na dodatek podejmuje decyzję o dodatkowych meczach, które są praktycznie niemożliwe do rozegrania...
Radomiak zapowiada odwołanie od tej decyzji. O szczegółach będziemy informować na bieżąco.