Radomscy szczypiorniści po raz kolejny pokazali, że z drużynami ze środka tabeli radzą sobie znakomicie. Podopieczni Mariusza Greli ciągle tracą zbyt wiele bramek i popełniają dużo błędów własnych, ale jeśli w przerwie miedzy rundami uda się poprawić te mankamenty z pewnością na wiosnę można będzie liczyć na wiele zwycięstw w wykonaniu Uniwersytetu.
Spotkanie z AZS AWF Warszawa rozpoczęło się od szybkiego trzybramkowego prowadzenia gospodarzy. Radomianie jednak nie pozwolili uciec rywalom i dość szybko zniwelowali tę stratę. Mecz toczył się bramka za bramkę i żadna z drużyn nie potrafiła zbudować spokojniej przewagi. W tym fragmencie znakomicie spisywali się dwaj najlepsi strzelcy radomian Piotr Rojek i Damian Cupryś. Jednak to gospodarze na przerwę schodzili w lepszych nastrojach wygrywając minimalnie 17-16.
Druga odsłona należała już do Uniwersytetu, goście złapali wiatr w żagle i dzięki efektownej obronie Wojtka Bienia udało im się wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do zakończenia spotkania. Była to szósta wygrana podopiecznych Mariusza Greli w tym sezonie, gdyby niefatalny początek rozgrywek z pewnością radomianie mogli by się cieszyć z większego dorobku punktowego.
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu