Od samego początku Mateusz Szczypiński był pewniakiem w kadrze prowadzonej przez trenera Przemysława Frasunkiewicza, do wyjazdu na mistrzostwa Europy. Tak też się stało, a strzelec ROSY Radom, choć w różnym wymiarze czasowym, wystąpił we wszystkich siedmiu pojedynkach z udziałem biało-czerwonych.
Polacy rozkręcali się zaś z meczu na mecz. Na początek, po ciężkim boju pokonali Gruzję 59:58. Potem w świetnym stylu zwyciężyli Finlandię 81:66, rozbili Portugalię 93:63 (zdobywając 13 punktów, Mateusz Szczypiński był najlepszym strzelcem naszej reprezentacji w tym meczu) i pierwsze miejsce w grupie przypieczętowali wygraną nad Kosowem 71:53.
Ćwierćfinałowym meczem z Czechami, Polacy pokazali, że mogą wiele zdziałać w tym turnieju. Zwycięstwo 90:71 jeszcze bardziej wzmocniło morale zespołu, a to później bardzo się przydało. Półfinał z Łotwą był bowiem bardzo dramatyczny, a o wszystkim decydowała dogrywką. Tę lepiej wytrzymali biało-czerwoni, wygrywając cały mecz 66:62, awansując do finału, a co ważniejsze zapewniając sobie awans do Dywizji A, czyli 16. najlepszych ekip na Starym Kontynencie.
Finał ze Słowenią był początkowo wyrównanym pojedynkiem, ale po przerwie Polacy go zdominowali. Wygrali wyraźnie 71:60, zostając zdecydowanie najlepszą drużyną mistrzostw Dywizji B w Bułgarii.
Teraz Mateusza Szczypińskiego i spółkę czeka zasłużony, choć krótki odpoczynek. Pierwszy zespół ROSY rozpocznie przygotowania do sezonu 2018/2019 między 10, a 15 sierpnia, a świeżo upieczony mistrz Europy Dywizji B, będzie stanowił ważne ogniwo w zespole trenera Roberta Witki.