Między innymi dzięki dwóm trójkom Łukasza Kolendy Trefl na początku spotkania prowadził nawet 9:2. Sopocianie nie zatrzymywali się w rzutach z dystansu, a po kolejnych trafieniach - tym razem w wykonaniu Karola Gruszeckiego - mieli już nawet 13 punktów przewagi. Starał się na to odpowiadać Filip Zegzuła, ale po 10 minutach było 30:14.
W drugiej kwarcie zespół trenera Marcina Stefańskiego kontrolował wydarzenia na parkiecie. Co prawda pojedynczymi akcjami odpowiadali Marcin Piechowicz i Brett Prahl, ale to było zdecydowanie za mało na rywali. Mimo tego, że Trefl popełniał sporo strat, to gospodarze nie byli w stanie odrabiać strat. Po rzucie Michała Kolendy pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:28.
Trefl trzecią kwartę rozpoczął od serii 8:0 i po trójce Michała Kolendy miał aż 23 punkty przewagi. Trener Stefański ciągle starał się odpowiednio rotować składem, ciągle zachowując odpowiedni rytm zespołu. Aleksander Lewandowski i Danilo Ostojić nie potrafili w pojedynkę zmieniać rezultatu. Po 30 minutach było 62:38.
W ostatniej części meczu sopocianie cały czas mieli sytuację pod kontrolą i nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Ostatecznie zwyciężyli 80:60.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie znów zagrają na własnym parkiecie. Tym razem podejmą Zastal Enea Zielona Góra, a mecz odbędzie się w niedzielę (18 października) o godz. 19.
HydroTruck Radom - Trefl Sopot 60:80 (14:30, 14:13, 10:19, 22:18)
HydroTruck: Piechowicz 16, Lewandowski 10, Prahl 7, Ostojić 7, Neal 6, Zezguła 5, Griffin 4, Tomaszewski 3, Kurpisz 2, Stankowski.
Trefl: Kolenda Ł. 18, Gruszecki 17, Kolenda M. 13, Haws 11, Leończyk 9, Olejniczak 8, Palikenas 4, Rompa, Pułkotycki, Moten.