GTK dobrze weszło w ten mecz - po akcji Mavericka Morgana było już 10:5. Rosa krok po kroku odrabiała straty, a po akcji Ryana Harrowa zbliżyła się na punkt. Zespół z Gliwic ciągle mógł liczyć na Morgana. Dzięki jego kolejnym trafieniom po 10 minutach meczu było 20:15.
W pewnym momencie drugiej kwarty Rosa zanotowała serię 7:0 i dzięki Patrikowi Audzie wyszła na prowadzenie. Mecz się zdecydowanie wyrównał, a sytuacja zmieniała się właściwie co akcję. W końcówce tej części spotkania znowu lepiej radziła sobie ekipa trenera Pawła Turkiewicza. Dzięki akcji Quintona Hookera pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 45:39.
Zespół z Gliwic po kolejnym trafieniu Hookera prowadził nawet 11 punktami na początku trzeciej kwarty. GTK kontrolowało sytuację, a Rosie nie pomagały nawet kolejne skuteczne akcje Harrowa i Puntera. Po 30 minutach spotkania gospodarze wygrywali 69:53.
Ostatnia kwarta tak naprawdę niczego nie zmieniała, bo zespół trenera Turkiewicza ciągle grał bardzo dobrze w ofensywie. Radomianie nie byli w stanie odrobić powiększających się strat. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 96:73.
Tabela PLK - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie z Anwilem Włocławek. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (28 stycznia) o godz. 12:40.
GTK Gliwice - ROSA Radom 96:73 (20:15, 25:24, 24:14, 27:20)
GTK: Williams 15, Hooker 15, Morgan 15, Salamonik 11, Palyza 11, Radwański 8, Pieloch 8, Skibniewski 6, Zmarlak 3, Piechowicz 2, Ratajczak 2, Jędrzejewski 0.
ROSA: Punter 15, Harrow 14, Auda 10, Zegzuła 9, Szymkiewicz 8, Zajcew 4, Sokołowski 4, Piechowicz 3, Bojanowski 2, Trojan 2, Szymański 2.