Początek był dość wyrównany, a obie drużyny miały pewne problemy ze skutecznością. Nawet gdy trójkę trafiał Igor Zajcew, to w kolejnej akcji tym samym odpowiadał Ivan Almeida. Dopiero kolejne trafienie tego ostatniego dało Anwilowi sześć punktów przewagi. Po 10 minutach włocławianie prowadzili 18:10.
Na początku drugiej kwarty nieźle radził sobie Jarosław Zyskowski - dzięki jego rzutom zespół trenera Igora Milicicia był już lepszy o 10 punktów. To pozwoliło tej ekipie kontrolować wydarzenia na boisku. Ostatecznie po pierwszej połowie wygrywali aż 37:22.
Patrik Auda, Kevin Punter oraz Igor Zajcew dodali trochę energii Rosie na początku trzeciej kwarty, dzięki czemu tej drużynie udało się zbliżyć na 10 punktów. Późniejsza akcja 2+1 Michała Sokołowskiego jeszcze bardziej poprawiała tę sytuację. Przewagę Anwilu utrzymywał Jaylin Airington, ale radomianie walczyli dalej. Dzięki kolejnej trójce Sokołowskiego był nawet remis! Po 30 minutach goście prowadzili ostatecznie 55:53.
Czwartą kwartę zespół z Włocławka rozpoczął jednak od serii 10:0 i ponownie kontrolował sytuację. Nasz zespół cały czas starał się być blisko, ale nie był już w stanie zniwelować strat. Anwil zwyciężył 79:65.
Tabela PLK - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Polpharmą Starogard Gdański.
ROSA Radom - Anwil Włocławek 65:79 (10:18, 12:19, 31:18, 12:24)
ROSA: Punter 20, Sokołowski 15, Zajcew 14, Auda 8, Harrow 5, Szymkiewicz 3, Trojan 0, Piechowicz 0, Bojanowski 0, Szymański 0, Wątroba 0.
Anwil: Airington 23, Almeida 9, Sobin 15, Łączyński 7, Zyskowski 5, Leończyk 5, Nowakowski 5, Delaš 0, Szewczyk 0.