HydroTruck rozpoczął mecz od prowadzenia 5:0, ale świetnie spisywał się Ivan Almeida, który wrócił do gry w drużynie gospodarzy i zdobywał dla ekipy z Włocławka przewagę. Mecz jeszcze przez chwilę był wyrównany, ale Anwil uciekał dzięki trójkom Rotnei Clarke’a. Przyjezdni starali się odpowiadać tą samą bronią, choć po rzucie z dystansu McKenzie’ego Moore’a po 10 minutach było 24:19.
Drugą kwartę zespół trenera Marcina Woźniaka rozpoczął od serii 5:0 i zaczął kontrolować wydarzenia na boisku. Dobra gra Almeidy, ale także Adriana Boguckiego pozwalała tej ekipie na powiększanie przewagi. W pewnym momencie po trójce Clarke’a urosła ona nawet do 14 punktów. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 53:41.
W trzeciej kwarcie radomianie walczyli o lepszy wynik. Debiutujący w EBL Roberts Stumbris (pierwszy mecz w HydroTrucku zaliczył również Hinds) trafił trójkę i zbliżył swój zespół na siedem punktów. Po późniejszym podobnym rzucie Filipa Zegzuły było jeszcze lepiej! Ivan Almeida ponownie musiał się uaktywnić, swoje akcje kończył też Ivica Radić, a po 30 minutach było 76:66.
W kolejnej części meczu włocławianie przede wszystkim skupiali się na tym, aby kontrolować sytuację. W ważnych momentach trafiał oczywiście Almeida, a do tego ciągle solidny był Moore. Pojedyncze akcje Jabariego Hindsa niewiele zmieniały, bo HydroTruck nie był już w stanie efektywnie zmniejszać różnicy. Ostatecznie Anwil zwyciężył 97:86.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Zastalem Enea BC Zielona Góra. Spotkanie rozegrane zostanie już w poniedziałek (16 listopada) o godz. 19.
Anwil Włocławek - HydroTruck Radom 97:86 (24:19, 29:22, 23:25, 21:20)
Anwil: Almeida 29, Clarke 16, Likhodey 14, Green 13, Radić 10, Moore 10, Bogucki 4, Pluta 1, Tomaszewski, Sulima, Piątek.
HydroTruck: Piechowicz 21, Hinds 11, Zegzuła 10, Ostojić 10, Neal 10, Stumbris 9, Pragl 6, Wall 5, Tomaszewski 2, Lewandowski 2.