Od samego początku ostrowianie starali się grać dość szybko, a dzięki trójce Jakuba Garbacza prowadzili już 9:3. Później dzięki Chrisowi Smithowi przewaga gospodarzy urosła nawet do ośmiu punktów. Nickolas Neal oraz Danilo Ostojić starali się nawiązać rywalizację, ale to było za mało na ten moment. Po 10 minutach było 21:14.
W drugiej kwarcie HydroTruck zbliżył się nawet na trzy punkty po akcji Marcina Piechowicza, ale po chwili Arged BMSlam Stal miała serię 7:0 i kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Ciągle niezwykle ważnym zawodnikiem był Smith, a Jakub Garbacz kolejną trójką ustawił wynik spotkania po pierwszej połowie na 41:29.
Radomianie nie zamierzali się poddawać i trzecią kwartę rozpoczęli od niesamowitej serii 13:0! To oznaczało, że po trafieniu Bretta Prahla wyszli na prowadzenie. Za ponowne budowanie przewagi wziął się Smith, a tym razem pomagał mu James Florence. Ekipa trenera Roberta Witki była niezwykle blisko - dzięki trójce Filipa Zegzuły po 30 minutach przegrywała zaledwie 56:61.
W kolejnej części meczu po rzucie z dystansu Mikołaja Kurpisza znowu był remis, a to zapowiadało sporo emocji. Dayon Griffin sprawił po kilku minutach, że HydroTruck ponownie miał minimalną przewagę. Kluczowe rzuty trafiał Jakub Garbacz, a w ważnym momencie nie zawiódł Jarosław Mokros. Końcówka przyniosła jednak ogromne emocje, a dzięki trójce w ostatniej sekundzie Dayona Griffina mieliśmy remis i dogrywkę, w której jednak gospodarze grali skuteczniej od naszej drużyny, zwyciężając ostatecznie 94:89.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z Polskim Cukrem Toruń. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (27 września) o godz. 17:35.
Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - HydroTruck Radom 94:89 pd. (21:14, 20:15, 20:27, 19:24, d. 14:9)
Stal: Smith 29, Garbacz 20, Mokros 15, Florence 10, Ryzek 8, Sobin 5, Green 3, King 2, Dymala 2.
HydroTruck: Neal 19, Prahl 18, Griffin 16, Piechowicz 14, Zezgzuła 12, Ostojić 6, Kurpisz 4, Lewandowski, Stankowski, Wall.