Nasz zespół świetnie rozpoczął ten pojedynek. Najpierw, dzięki trójce Igora Zajcewa prowadził już 7:0, a później przewaga tego zespołu wzrosła nawet do 12 punktów po akcji Kevina Puntera. Movistar Estudiantes szybko wziął się za odrabianie strat i po kolejnych akcjach Aleksandara Cvetkovicia i Sylvena Landesberga zbliżył się nawet na trzy punkty. To nie był koniec ofensywy gości, ale ostatecznie dzięki trójce Ryana Harrowa to radomianie wygrywali po 10 minutach 25:23.
Druga kwarta była bardzo wyrównana, choć to zespół trenera Wojciecha Kamińskiego po rzutach Michała Sokołowskiego i Puntera zdobywał ponownie dziewięciopunktową przewagę. Ekipa z Madrytu później doprowadzała nawet do remisu, ale trafienie Harrowa ustawiło wynik na 51:49 po pierwszej połowie.
Bardzo ważna okazała się trzecia kwarta. W pewnym momencie rywale zanotowali serię 13:0 i po trafieniu Gorana Sutona prowadzili już 67:57. Straty jeszcze lekko zmniejszali Harrow oraz Szymański, ale to goście mieli już mecz pod kontrolą. Po 30 minutach rywalizacji mieli dziewięć punktów przewagi.
Rosa się jednak nie poddawała. W ostatniej kwarcie sama zanotowała serię 10:0 i dzięki akcji Michała Sokołowskiego wróciła na minimalne prowadzenie. W końcówce radomianom zabrakło jednak skuteczności, a kluczowe trafienia notowali Vicedo oraz Landesberg. Ostatecznie Movistar Estudiantes zwyciężył 84:77.
Tabela gr. C - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Umana Reyer Venezia. Spotkanie rozegrane zostanie dopiero we wtorek (9 stycznia) o godz. 20:30.
ROSA Radom - Movistar Estudiantes 77:84 (25:23, 26:26, 12:23, 14:12)
ROSA: Punter 18 (2), Auda 15 (1), Zaytsev 8 (2), Sokołowski 8 (2), Szymkiewicz 6, oraz Harrow 14 (1), Piechowicz 3 (1), Zegzuła 3 (1), Szymański 2, Bojanowski 0.
Estudiantes: Landesberg 26 (5), Suton 12 (2), Cook 3 (1), Arteaga 3, Pena 0, oraz Brown 18 (2), Vicedo 7 (1), Cvetkovic 6 (2), Caney-Medley 5, Hakanson 4, Brizuela 0, Sola 0.