Końcówka meczu była jak radomski huragan. Począwszy od czwartej kwarty, koszykarzom ROSY wychodziło niemal wszystko. Czarni zostali zatrzymani w obronie, co w sposób oczywisty napędzało atak. Nie była to jednak zwykła ofensywa, a celne trójki, kapitalne wejścia pod kosz, nieomylność z półdystansu. Gospodarze nie dostali chwili wytchnienia i choć do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, ROSA niczym drapieżnik, nie wypuściła już zranionej ofiary z rąk.
Energa Czarni Słupsk - Rosa Radom 76:83 (22:8, 22:25, 15:16, 12:22, 5:12)
Czarni: Mokros 14 (3), Stutz 14, Zimmerman 10, Nowakowski 6, Trice 5 oraz Hulls 15 (3), Śnieg 4, Taylor 4, Jarmakowicz 2, Gruszecki 2.
ROSA: Majewski 21 (5), Dłoniak 17 (3), Lucious 11 (2), Witka 8 (2), Adams 4 oraz Łączyński 10, Radke 7, Zalewski 5 (1), Kardaś 0.