Pierwsza kwarta to nieustająca wymiana ciosów i gdy wydawało się już, że Rosa wyjdzie z niej zwycięsko, równo z syreną Earl Calloway trafił zza linii trzech punktów wyprowadzając Gaziantep na jednopunktową przewagę. Na koniec pierwszej połowy sytuacja odwróciła się i to radomianie schodzili na przerwę z jednym oczkiem więcej.
Drugą połowę spotkania znakomicie w barwach Rosy rozpoczął najlepiej punktujący zawodnik meczu Michał Sokołowski, dzięki któremu nasz zespół do czwartej kwarty przystępował z przewagą dziesięciu punktów. Niestety szybko została ona roztrwoniona, koszykarze z Turcji trzy razy z rzędu trafili za trzy punkty, a w sumie zdobyli ich 15 pod rząd i wyszli na prowadzenie. Na domiar złego za piąty faul wykluczony został Sokołowski i Rosa nie była już w stanie dogonić rywala...
Kolejny mecz koszykarze Rosy zagrają 27 stycznia, o godzinie 19.00 na własnym parkiecie również w FIBA Europe Cup, gdyż w tej kolejce pauzują w Tauron Basket Lidze. Ich rywalem będzie szwedzki zespół Södertälje Kings.
Royal Hali Gaziantep - Rosa Radom 79:70 (20:19, 15:17, 20:29, 24:5)
Gaziantep: Andy Rautins 19, Earl Colloway 15, Jawad Williams 15, Anthony King 14, Julyan Stone 6, Can Unur Ögüt 5, Tomislav Ružić 3, Jure Balažič 2, Altan Erol 0, Erden Eryüz 0.
Rosa: Michał Sokołowski 22, Dawid Szymkiewicz 11, Seid Hajrić 10, Robert Witka 9, Torey Thomas 8, Łukasz Bonarek 4, C.J. Harris 4, Kim Adams 2, Damian Jeszke 0.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>