Festiwal zorganizowano w Parku Południe. Najwięcej emocji dostarczyły biegi przedszkolaków. Rozemocjonowani rodzice biegli razem z nimi wzdłuż trasy, radości i zabawy było co nie miara. Nie ważne kto wygrał, najważniejszy był start i dobra zabawa
Bieg główny na 3 km wygrał Rafał Czarnecki z Bliżyna, który o mały włos nie spóźniłby się na start. Wszedł na linie startu dosłownie kilka minut przed sygnałem do biegu. - Dostałem cynk od kolegi, że tu się coś ciekawego dzieje, nawet nie wiedziałem o której start. Przyjechałem więc z myślą, że jak nie zdążę to najwyżej popatrzę, pokibicuję. Ale jednak udało się zdążyć i wygrać, nawet w niezłym czasie - opowiadał nam za linią mety zwycięzca, który ma na swym koncie wygrane w maratonach lubelskim i radomskim.
Po biegu głównym odbył się, na dystansie 1 km, bieg seniora, w którym zobaczyliśmy wielu starszych biegaczy, a najliczniej były reprezentowane panie. Trzecie miejsce wśród nich zajęła najstarsza uczestniczka festiwalu, 71-letnia mieszkanka Osiedla Południe Teresa Kisiak. - Zawsze byłam aktywna, uprawiałam biegi na bieżni, więcej biegałam, ale wiadomo dzieci, rodzina…. Ale wróciłam do biegania, bo czymś trzeba się zająć, żeby tylko nie siedzieć w domu. Teraz trenuje mnie Tadeusz Kraska. Biegam dwa razy w tygodniu, a w pozostałe dni chodzę na grzyby, choć w międzyczasie robię też przebieżki - zdradziła nam pani Teresa, która na mecie zebrała największe brawa.
Poza biegami organizatorzy ze Spółdzielni Południe zadbali tez o inne atrakcje. Był pokaz walk kickboxingu, można było skorzystać z plenerowej siłowni, dzieci szalały na dmuchanej zjeżdżalni. Na głodnych czekały smakołyki w małej gastronomii.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>