Po zwycięstwie naszego zespołu - w środę z GKS-em Bełchatów (4:1) - wzrosły szanse Radomiaka na bezpośredni awans do I ligi. Trzeba jednak wygrywać, a Puszcza musi tracić punkty.
W sobotę radomianie zagrają w Wejherowie z miejscowym Gryfem, który plasuje się obecnie na 12. miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem 36 punktów. Ekipa trenera Kotasa ma cztery oczka przewagi nad strefą spadkową.
W Radomiaku zabraknie jutro lekko kontuzjowanego Pawła Tarnowskiego, wraca natomiast Leândro, choć Agu zagrał z GKS-em takie zawody, że aż żal sadzać go na ławce, jednak Leo to Leo. Blisko powrotu do gry jest natomiast Maciej Świdzikowski, który być może już za tydzień dostanie kilka minut.
- W Wejherowie będzie podobny plac jak ostatnio w Poznaniu. Czeka nas bardzo ciężki mecz. Musimy być perfekcyjnie przygotowani i gotowi na każde rozwiązanie. Będzie potrzebowali na boisku kilku żołnierzy, którzy będą gryźć trawę, aby wywalczyć jakże ważne dla nas trzy punkty - mówił na dzisiejszej konferencji trener Podoliński.
Spotkanie Gryf Wejherowo - Radomiak Radom rozegrane zostanie w sobotę (20 maja) o godz. 17:00.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>