Początek meczu był w miarę wyrównany. Po skutecznym ataku Kohúta na tablicy wyników widniało 8:7 dla gości, jednak dwie kolejne akcje należały już do naszego zespołu - Czarni prowadzili 9:8. Radomianie kontynuowali świetną grę. Po dobrej akcji Bołądzia, gospodarze wygrywali już 14:11. Następne akcje należały do Jastrzębskiego i będącego w wyśmienitej formie Olivy. Ekipa trenera Lebedewa po atakach przyjmującego doprowadziła do remisu po 15. Kolejne akcje przebiegły w myśl zasady punkt za punkt. Po błędzie w ataku Bołądzia, mieliśmy remis (20:20). Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali jednak goście, którzy dzięki fenomenalnemu Olivie wygrali pierwszą partię 25:23.
Po bloku Żalińskiego na Olivie, Cerrad Czarni wygrywali 7:5 w drugim secie. Następnie dominowali goście i na tablicy wyników widniało 12:10 dla Jastrzębskiego. Radomianie zdołali jednak dogonić rywali, bowiem w ataku pomylił się Kosok (16:16). Po skutecznym ataku Smitha, gospodarze prowadzili 19:18. "Wojskowi" powinni za chwilę wyjść na dwupunktowe prowadzenie, ale fatalny błąd popełnili Żaliński z Kohútem i mieliśmy remis po 21. Na szczęście - tym razem lepiej końcówkę rozegrali nasi siatkarze, którzy mieli kilka piłek setowych, ale w końcu jedną z nich wykorzystał Bartłomiej Bołądź, który zablokował Olivę, doprowadzając do wyrównania w setach.
Lepiej po 10-minutowej przerwie prezentowali się goście, którzy po skutecznej "kiwce" Touzinsky'ego prowadzili 8:4. Radomianie szybko jednak zniwelowali tę przewagę (7:8). Niestety Jastrzębski ponownie wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (13:10). Podopieczni trenera Lebedewa spokojnie kontrolowali przebieg gry. Po świetnej akcji Olivy, Czarni przegrywali już sześcioma punktami (12:18). Gospodarze walczyli do końca, ale nie dali rady. Jastrzębski trzecią partię wygrał 25:16.
Czwartego seta lepiej rozpoczęli goście. Jastrzębski wygrywał bowiem 7:5, gdyż bardzo dobrze rozgrywał były siatkarz Cerradu Czarnych, Lukas Kampa. Po skutecznym ataku Żalińskiego było już jednak po 8. Zespół trenera Lebedewa ponownie minimalnie "uciekł" radomianom. Po dobrej akcji Strzeżeka, jastrzębianie wygrywali 14:12. "Wojskowi" mylili się na zagrywce (Kędzierski, Żaliński), co oznaczało prowadzenie gości 18:15, które za chwilę podwyższył Oliva (20:16). Następnie gospodarze zdobyli kilka punktów z rzędu i nagle zrobiło się tylko 23:24. Jastrzębski miał jednak w swoich szeregach niesamowitego Olivę, który skutecznym atakiem zakończył spotkanie i dał swojej drużynie jakże upragnione trzy punkty.
"Wojskowi" po trzech wygranych z rzędu, dziś nie dali rady Jastrzębskiemu. Gorszy dzień miał przede wszystkim Bartłomiej Bołądź, słabo zagrali również środkowi. No cóż... Czarni porażką żegnają się z własnymi kibicami, ale liga trwa dalej i trzeba walczyć o kolejne punkty!
Tabela PlusLigi - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z GKS-em Katowice. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (10 grudnia) o godz. 17:00 w katowickim Spodku.
Cerrad Czarni Radom - Jastrzębski Węgiel 1:3 (23:25, 28:26, 16:25, 23:25)
Czarni: Bartłomiej Bołądź 14, Wojciech Żaliński 13, Michał Kędzierski 2, Emanuel Kohút 5, David Smith 6, Tomasz Fornal 12, Dustin Watten (libero) oraz Michał Ostrowski 2, Jakub Ziobrowski 4, Łukasz Wiese, Kacper Gonciarz, Piotr Filipowicz (libero), Jakub Zwiech 1.
Jastrzębski: Patryk Strzeżek 7, Grzegorz Kosok 11, Scott Touzinsky 16, Lukas Kampa 2, Wojciech Sobala 7, Salvador Hidalgo Oliva 22, Jakub Popiwczak (libero) oraz Marcin Ernastowicz.
MVP: Scott Touzinsky (Jastrzębski).
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>