Niedziela 24 listopada
Emmy, Flory, Jana
RADOM aktualna pogoda

Czarni w meczu na szczycie pokonani przez Trefla Gdańsk [ZDJĘCIA]

mawi 2014-10-16 08:22:00

W starciu dwóch drużyn liderujących w PlusLidze, pozostających bez straty punktów i nawet seta, kibice spodziewali się wysokiego poziomu i emocji. I nie zawiedli się, choć nie od początku siatkarze ich rozpieszczali. Czarni zostali z jednym punktem, Trefl zabrał do Gdańska dwa.

Goście lepiej weszli w mecz, byli skuteczniejsi w ataku, udanie kontrowali. Prowadzili 8:4 i wtedy gospodarze pokazali, że też potrafią punktować doprowadzając do remisu 9:9. Gdy wydawało się, że pójdą za ciosem stanęli, popełniali zbyt dużo błędów własnych i zrobiło się 16:11 dla gdańszczan. Do końca gra punkt za punk dała im wygraną w tej partii.

W secie drugim radomianie mozolnie zdobywali punkty ale nie mieli stabilnej zagrywki i nie potrafili uciec na więcej niż punkt, dwa. Udało się to raz przy 14:11 ale przeciwnicy szybko zniwelowali tą stratę. Do końca seta mieliśmy dużo emocji, ale gdy zrobiło się 23:23 bohaterem dwóch ostatnich akcji został Bartłomiej Bołądź. Najpierw wybronił trudną piłkę już po stronie Trefla, co pozwoliło Czarnym skończyć akcję celnym atakiem. Następnie gdy piłka po zagrywce Lukasa Kampy wróciła na stronę radomian, skończył akcję zbiciem nie do obrony.   

Walka na poziomie godnym dwóch liderów PlusLigi rozgorzała w trzeciej odsłonie. Raz jedni, raz drudzy seryjnie zdobywali kolejne oczka. Niestety gdy Czarni prowadzili już 18:15 5-punktową serią popisali się goście. Czarni zdołali wyrównać na 22:22 i wtedy kibice zobaczyli najładniejszą akcje meczu. Dwie niesamowite obrony w polu radomian i kończące obicie bloku przez Bołądzia dało im kolejny punkt. Przy 23:23 znów Bołądź skutecznie po bloku. A setową zdobył Wojciech Zaliński blokując Amerykanina Murphy’ego Troya.

Dwoma blokami pod nogi przywitali w czwartej partii Ratajczak i Bołądź atakujących Trefla, co przełożyło się na 8:6 na pierwszej przerwie technicznej. W tym okresie kilka udanych akcji zanotował Jacek Ratajczak. Jego 214 cm bardzo przydało się na siatce. Później to podopieczni Andrei Anastaziego częściej kończyli swe akcje i wygrywali 14:11, 15:12 i 16:13. Przy 14:18 trener Robert Prygiel zaprosił swoją drużynę na timeout lecz na niewiele się o zdało – Trefl niemal bezkarnie dokładał kolejne punkty do swej puli. Seta skończył z przewagą aż ośmiu.

Z kłopotami na przyjęciu zaczęli czarni tie-breaka, a Sebastian Schwarz obijał nasz blok i dla uspokojenia sytuacji, przy 4:7, trener Prygiel poprosił o czas. Pomogło na chwilę, jego zawodnicy zmniejszyli dystans tylko do jednego oczka, ale po chwili znów były trzy (7:10, 8:11, 9:12), a po świetnej zagrywce Bartosza Gawryszewskiego 9:13. Takiej szansy Trefl już nie wypuścił z rąk i zabrał do Gdańska dwa punkty. Czarnym ostał się jeden. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano środkowego gości – Wojciecha Grzyba.

CERRAD CZARNI RADOM – LOTOS TREFL GDAŃSK (21:25, 25:23, 25:23, 17:21,11:15) 

Czarni: Bołądź, Pliński, Grzechnik, Żaliński, Westphal, Kampa, Kowalski (libero) oraz Wachnik, Kędzierski, Oivanen, Ratajczak. 

Trefl: Grzyb, Falaschi, Schwarz, Gawryszewski, Troy, Mika, Gacek (libero) oraz Stolc, Stępień, Schulz. 

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych