Thomas Renard z rąk prezesa Czarnych otrzymał oryginalną meczową koszulkę z nazwiskiem. Przez chwilę w rozmowie z Marcinem Kocikiem zastanawiał się nawet ,na jakiej pozycji wspomóc mógłby beniaminka I ligi. Chwilę później w rękach trzymał już piłkę z autografami wszystkich zawodników i sztabu szkoleniowego, którą wręczył mu kapitan drużyny. Thomas Renard zapoznał się z kadrą drużyny, przez dłuższą chwilę przyglądał się również zajęciom. Jego wizyta na treningu nie była przypadkowa. Dyrektor E.Leclerc w Radomiu jest członkiem Stowarzyszenia Czarni Radom. – Jesteśmy bardzo zadowoleni, że tak potężne firmy wspierają nie tylko rozwój siatkówki, ale w ogóle włączają się w życie miasta – podkreślił Janusz Stańczuk.
Prezes Radomskiego Centrum Siatkarskiego jest przekonany, że owocna współpraca będzie kontynuowana. Przy okazji Janusz Stańczuk poinformował, że klub prowadzi szereg rozmów z potencjalnymi sponsorami. - Początek sezonu dla pierwszoligowej drużyny jest bardzo udany. Pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Nie ma co się jednak łudzić, koszty utrzymania zespołu znacznie wzrastają i bez pomocy nowych sponsorów raczej trudno będzie sobie poradzić – nie kryje sternik Czarnych .
Rozwiązaniem umożliwiającym spokojne funkcjonowanie klubu byłoby pozyskanie sponsora tytularnego. – Zdaje sobie jednak sprawę, że takie kwestie nie rozstrzygają się z dnia na dzień. Wymaga to czasu i szeregu rozmów. Bardzo w tym względzie liczymy na pomoc Stowarzyszenia Czarni Radom – mówi Janusz Stańczuk. Zarząd siatkarskiego klubu nie czeka jednak z założonymi rękami. - Występując naprzeciw, przygotowaliśmy inną ofertę. Chodzi o sponsora meczu. W zamian klub oferuje reklamę na parkiecie, czy bandach ledowych. Firma nawiązująca współpracę liczyć będzie mogła również na wykorzystanie wizerunku siatkarzy w materiałach reklamowych sponsora. Biorąc pod uwagę frekwencję, wypełnioną widzami halę, a także zainteresowanie mediów myślę, że to bardzo korzystna oferta – zachęca Janusz Stańczuk.
Potencjalni sponsorzy meczów rozgrywanych w Radomiu będą mogli mieć swój udział w swoistym rekordzie, który śrubują siatkarze. Jak wyliczyli statystycy, Czarni w hali Miejskiego Ośrodka Sportowego im. Kazimierza Paździora po raz ostatni przegrali 19 marca 2011 roku, gdy mecz pierwszej rundy play off z Wandą Kraków zakończył się porażką 2:3. Od tamtego dnia zespół prowadzony przez Wojciech Stępnia rozegrał 17 meczów ligowych, kończąc wszystkie zwycięstwami. O tym jak trudno rywalom gra się w Radomiu świadczy jeszcze jeden fakt, jedenaście wspomnianych spotkań kończyło się w trzech setach. Pięć spotkań Czarni kończyli tracąc po jednym partii i tylko jeden z Pronarem Hajnówka (runda play-off w poprzednim sezonie) trwał pięć odsłon.