Spotkanie rozpoczęło się od gry punkt za punkt. Na pierwszej przerwie technicznej Czarni prowadzili 8:7. Następnie "Wojskowi" uciekli rywalowi na trzy punkty (16:13). Świetnie w tej części meczu prezentował się przede wszystkim Wojciech Żaliński.
Chwilę później ZAKSA zdobyła dwa punkty z rzędu i zbliżyła się do podopiecznych trenera Roberta Prygla na jedno oczko. Dobrą grę gości przerwały.. problemy z tablicą w radomskiej hali MoSiR-u. Spotkanie zostało na chwilę przerwane, ale udało się naprawić usterkę i można było grać dalej. Po krótkiej przerwie to gospodarze prezentowali się lepiej i wyszli na prowadzenie 24:21. Czarni mieli trzy piłki setowe, których nie wykorzystali.
Za chwilę również goście nie potrafili zdobyć decydującego punktu na wagę seta. Gra toczyła się na przewagi. Kolejne piłki setowe miała ZAKSA, które Czarni bronili. Brylował w tym Żaliński. Niesamowitą, nerwową końcówkę lepiej rozegrali goście - podopieczni Sebastiana Świderskiego wygrali pierwszą partię 36:34!
Drugiego seta lepiej rozpoczęli goście. ZAKSA prowadziła już pięcioma punktami (4:9). Czarni jednak szybko zniwelowali przewagę do jednego oczka (9:10), a za chwilę mieliśmy remis po 11. Od tej chwili gra toczyła się w myśl zasady punkt za punkt. Na drugiej przerwie technicznej goście prowadzili 16:15 i znowu odskoczyli rywalom.
Podopieczni Sebastiana Świderskiego prowadzili 20:16, po czym Cerrad Czarni ponownie zbliżyli się do rywala. As serwisowy Oivanena sprawił, że ponownie mieliśmy nerwową końcówkę, ale to ZAKSA miała dwie piłki setowe i drugą z nich wykorzystała, podwyższając prowadzenie na 2:0.
Rozpędzona ZAKSA partię numer trzy rozpoczęła od prowadzenia 4:1. Następnie po dobrych atakach Westphala Czarni zniwelowali przewagę do jednego punktu (6:7). Na pierwszej przerwie technicznej goście prowadzili 8:6. Po świetnych zagrywkach Żalińskiego mieliśmy remis 11:11. Na drugiej przerwie techczniej goście prowadzili 16:15, a po szczęśliwym asie Gladyra było 17:15 dla czwartej drużyny zeszłorocznych rozgrywek.
ZAKSA poszła za ciosem, drużynie Sebastiana Świderskiego wychodziło niemal wszystko. Goście prowadzili 20:16, jednak Czarni nie dali za wygraną. Po ataku rezerwowego Bartłomieja Bołądzia mieliśmy 19:21, jednak doświadczenie gości wzięło w końcówce górę i ZAKSA wygrała tego seta 25:21, a cały mecz 3:0.
CZARNI RADOM - ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 0:3 (34:36, 23:25, 21:25)
Czarni: Michał Ostrowski 8, Daniel Pliński 7, Wojciech Żaliński 5, Dirk Westphal 10, Lukas Kampa 1, Mikko Oivanen 16, Adam Kowalski (libero) oraz Michał Kędzierski 1, Jacek Ratajczak, Kamil Gutkowski (libero), Jakub Wachnik 4, Bartłomiej Bołądź 4.
ZAKSA: Dominik Witczak 19, Paweł Zagumny 4, Lucas Loh 13, Jurij Gladyr 8, Łukasz Wiśniewski 9, Dick Kooy 12, Paweł Zatorski (libero) oraz Wojciech Kaźmierczak, Nimir Abdel-Aziz 1.
MVP: Lucas Loh (ZAKSA).
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>