"Wojskowi" świetnie rozpoczęli sobotni pojedynek. Nasz zespół prowadził od początku do końca premierowego seta. Raz ta przewaga była wyższa, raz niższa - ostatecznie Cerrad Czarni triumfowali 25:20, choć skuteczność atakującego Michała Filipa nie była najwyższa, ale bardzo dobrze prezentowali się Fornal czy Żaliński. Przede wszystkim gospodarze nie psuli zagrywek, czego nie można powiedzieć o Skrze. Dodajmy, że w kadrze ekipy trenera Prygla nie znaleźli się Vincić i Żygałow, którzy narzekają na urazy.
Do stanu 20:20, druga partia była wyrównana. Gra toczyła się zgodnie z zasadą "punkt za punkt". Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wziął Michał Filip, m.in. jego punktowe zagrywki sprawiły, że gospodarze odskoczyli mistrzom Polski, wygrywając do 21!
Początek trzeciego seta był podobny. Po ataku Żalińskiego, mieliśmy remis po 10. Następnie na zagrywkę wszedł Ebadipour. Irańczyk wyprowadził PGE Skrę na wysokie prowadzenie. Gospodarze jeszcze walczyli, ale nie dali rady. Goście zwyciężyli 25:20, doprowadzając do wyniku 2:1 dla radomian.
Mistrz Polski kontynuował dobrą grę również w czwartej partii. Goście prowadzili od początku do końca. Nasi siatkarze popełniali zbyt dużo własnych błędów, nie było już też punktujących zagrywek. To wszystko sprawiło, że Skra triumfowała 25:21 (choć "Wojskowi" w końcówce zdecydowanie zmniejszyli straty) i byliśmy świadkami tie-breaku.
Piąta partia to również przewaga w grze zespołu trenera Piazzy. Po bloku na Kwasowskim, który zastąpił kontuzjowanego Fornala, było 6:4 dla gości. Później to także PGE Skra dominowała. Cerrad Czarni robili wszystko, co w ich mocy, ale mistrz Polski był na tyle "rozpędzony", że nie dał się już dogonić. Ostatecznie uczestnik Ligi Mistrzów wygrał w tie-breaku 15:10, a cały mecz 3:2. Radomianom należą się jednak brawa za wyrównaną walkę z utytułowanym rywalem!
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z liderem tabeli - ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (10 marca) o godz. 20:30.
Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:20, 25:21, 20:25, 21:25, 10:15)
Czarni: Alen Pajenk 3, Reto Giger 1, Wojciech Żaliński 20, Michał Filip 24, Norbert Huber 8, Tomasz Fornal 12, Michał Ruciak (libero) oraz Kacper Wasilewski (libero), Jakub Rybicki, Kamil Kwasowski 4.
Skra: Renee Teppan 11, Karol Kłos 11, Jakub Kochanowski 13, Milan Katić 8, Milad Ebadipour 21, Grzegorz Łomacz 4, Kacper Piechocki (libero) oraz Kamil Droszyński, Piotr Orczyk 2, Mariusz Wlazły.
MVP: Milad Ebadipour (Skra).