Mecz zaczął się od serii zepsutych zagrywek obu stron. Szybciej swoje akcje ustawiło Jastrzębie, a Czarni w tym czasie mylili się w ataku. Goście osiągnęli prowadzeni 8:4. Podopieczni Roberta Prygla nie zrezygnowali. Doszli na 13:13 i wydawało się, ze mecz się wyrównał. Jednak od pojawienia się na zagrywce Michała Łaski przyjezdni zdobyli sześć punktów z rzędu i było po secie.
W partii drugiej jastrzębianie tylko potwierdzili swą klasę. Szybko odskoczyli na 8:5 i później, konsekwentnie do końca tylko powiększali przewagę. Zmiany zaordynowane przez trenera Prygla niewiele zmieniły.
Ciekawa sceną oglądaliśmy na początku trzeciego seta. Grającego jako libero Pawła Filipowicza zastąpił gracz z pola Kamil Gutkowski. Ze względu na brak odpowiedniej koszulki, założył on odblaskową kamizelkę jaką znamy z ubiorów służb porządkowych. W obrazie gry niewiele się jednak zmniejszyło. Radomianie byli tylko tłem dla grającego na luzie i skutecznie Jastrzębia.
Mecz pokazał, ile jeszcze pracy czeka młody zespół radomskiego beniaminka, by dorównać najlepszym w lidze. Nie mniej, niewątpliwie za udział w play-off, Czarnym należą się brawa. Teraz została im gra o miejsce 5.
MVP meczu został Michał Łasko
Cerrad Czarni Radom - Jastrzębski Węgiel 3:0 (16:25, 18:25, 19:25)
Czarni Radom: Neroj, Wachnik, Grzechnik, Bołądź, Westphal, Ostrowski, Filipowicz oraz Gutkowski. Kedzierski, Faryna, Radomski, Kamiński.
Jastrzębski Węgiel: Masny, Gierczyński, Pajenk, Łasko, Kubiak, van de Voorde, Wojtaszek oraz Popiwczak, Bontje. Marechal, Malinowski, Filippov.